wypnijtyłek
YES, YES, YES. Cały czwartek za nami, wreszcie chwila odsapnięcia, wreszcie chwila odprężenia. Sprawdzian z fizyki napisany na... mam nadzieję... cztery, bo jedno zadanie skopałam totalnie, heheszki. Ale tam. Teraz to już się nastawiam tylko na weekend. Chcę się wyspać w sobotę, a nie lecieć z wywieszonym językiem na pociąg, więc pojadę sobie po południu do Gdańska. W niedzielę czeka mnie nauka na WOS i powtórka z chemii (jutro mam się uczyć z Natalią... obyśmy się czegoś nauczyły). Jestem strasznie głodna, a w domu pustki, i boli mnie głowa coś. To przez tą zmianę pogody, która nigdy nie wychodzi na lepsze, chyba że to zmiana na słoneczne dni...
Na pewno dobrze Ci poszło:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na wiersz:*