spać! |
(Czy mi się wydaje, czy blogger postanowił się zbuntować i pogorszyć jakość zamieszczanych zdjęć z poście? Jeżeli tak, to bardzo nieładnie z jego strony!)
Październik powoli dobiega końca. Czuję się wykorzystana przez szkołę, pochłonięta po sam koniuszek głowy. Jedyną pociechę znajduję w chwilach z dobrą książką lub serialem. Ostatnio bardziej z książką... Zaczytywałam się w już nie tak nowej powieści Stephena Kinga - "Doktor sen", wczoraj ją skończyłam i mówiąc szczerze, jest moc. To nie to samo, co "Lśnienie", w skali grozy nie ma sensu tego nawet porównywać, ale myślę, że King wykonał kawał niezłej roboty, pisząc tę książkę. To, co mi się najbardziej podoba w jego twórczości, to niezwykle interesujące przedstawienie małomiasteczkowej rzeczywistości, umiejscowienie w pozornie nudnej przestrzeni nadnaturalnych stworzeń i niezwykłych wydarzeń, historii, wykreowanie doskonałych postaci, które idealnie wpasowują się w dość mroczny klimat, i dodanie do tego jeszcze szczypty swojego specyficznego humoru. Powieść doskonała, taka, jaką chętnie biorę ze sobą do łóżka i pochłaniam jej strony w zastraszająco szybkim tempie. Pożeram wręcz. Jestem swoistym odpowiednikiem Rose Kapelusz z jednym zębem umożliwiającym wysysanie esencji z kart książki... To zdanie jest kiepskie. Podoba mi się, tak trochę. Zabrałam się teraz za "Inferno" Browna, też ostatnio wydaną książkę. Zaczyna się ciekawie, a co najlepsze - jest w niej intrygujący motyw piekła, coś, co bardzo lubię. Ogólnie lubię powieści i filmy apokaliptyczne. Jeżeli nie oglądaliście "World War Z", czym prędzej to nadróbcie, naprawdę niezła produkcja, Brad Pitt wymiata - z każdym rokiem wygląda coraz młodziej i staje się coraz bardziej przystojny, ja nie wiem, jak on to robi. Od dłuższego czasu próbuję się określić. Wiecie, staram się wykreować obraz własnej osobowości, stworzyć jakiś plan działania na najbliższe trzy lata, obrać jakiś cel... taki konkretny. Łatwo mi jest powiedzieć: "stawiam na rozwój!", ale w jaki sposób mam się rozwinąć i jak na to znaleźć... chęci? Zatem, żeby ten post nie był kwileniem, proszę was: jeśli znacie blogi osób, które interesują się biologią, chemią, medycyną i dzielą się swoimi zainteresowaniami w postaci ciekawych postów zawierających nowinki z tego naukowego światka - wklejcie linka w komentarzu. To mi naprawdę pomoże. Może znacie jakiś portal, forum godne polecenia? Artykuły też będą mile widziane. Czymś muszę zabłysnąć wśród moich znajomych... Powiem wam, że ostatnio zdałam sobie sprawę, że ja naprawdę lubię chemię i biologię. Uwielbiam uczyć się do sprawdzianów z tych przedmiotów, dowiadywać się nowych, intrygujących rzeczy... I tak strasznie chciałabym się spełnić w tej dziedzinie, zostać lekarzem, nawet tym od trupów, jeździć na konferencje, spotykać się z innymi ludźmi, lekarzami, naukowcami, dzielić się z nimi swoim doświadczeniem, brać czynny udział w tworzeniu przyszłości (okay, może niekoniecznie chcę się zająć badaniami naukowymi, to chyba nie jest moja działka, choć kto go wie...). Fajnie. Oby nie skończyło się na marzeniach. Keep fingers crossed. Chyba potrzebowałam wyżycia się na klawiaturze... rzadko tu zaglądam, to lenistwo, zmęczenie, jakkolwiek to nazwać. Jak sobie pomyślę, że cały czas nadrabiam kilka tygodni przegapionych postów i zaległych komentarzy, to mi się robi smutno i czuję się zniechęcona. Liceum zajmuje mi naprawdę dużo czasu i staram się odpoczywać, tak naprawdę nic nie robiąc. Muszę sobie inaczej zorganizować czas. Przyznam się, że jeszcze do końca się nie ogarnęłam po wakacjach, wciąż mam w głowie to rozleniwienie. Mogłabym wreszcie przestać narzekać!!!!!!!!!
"Suck it and see" to ostatnio mój ulubiony album.