sobota, 3 marca 2012

myslami nie teraz, nie tutaj

 kolejne

Tak! Nareszcie! Widzę ten krajobraz rozciągający się przed moimi oknami i jestem pod szczerym wrażeniem, nawet jeśli przedstawia się dosyć pustynnie... Moja pseudo-inteligencja chciała wykazać się czymś w tym poście, ale nie dopuszczę jej do głosu. Wróciłam do domku jakoś po północy, nie chciało mi się już siedzieć na uroczystości rodzinnej, zresztą i tak nie tańczyłam ani nic, bo jest post, a ja byłam u spowiedzi, i, no... "nie bądź taką zakonnicą" - "tak bywa". Idę się zaraz ubrać, zrobić sobie coś do jedzenia (pewnie jednak nic), ogarnąć łóżko i uczyć się na EEkologiczną i biologię. Choroba chorobą, ale nauczyciele muszą dręczyć po powrocie do szkoły.  Kompletnie nie mam pojęcia, z czego się uczyć, he, he, he. Ale mam podręcznik od biologii i notatkę z edukacji! Więc damy radę. No to hej, ho!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz