środa, 4 stycznia 2012

Czesc, kochanie, witaj na imprezie.

 samochód jechał

Podziękuję z całego serduszka Panu Bogu, jeśli przyspieszy czas i już będzie weekend. Muszę jutro sobie dać radę, muszę! Potrzebuję tych piątek, no! Dzisiaj wielka powtórka z fizyki i z lektury. Nauczyciele w tym roku zrobili się nieco surowi, uch. Z czterech wariantów średniej wyszły mi trzy... Dobra, nie będę pisać o szkole, bo wykańczają mnie same myśli o niej. Otworzyłam sobie czekoladę, którą dostałam w święta. Wcześniej zjadłam krakersy do końca i również do końca przeczytałam książkę. Ależ to był koniec! Tak naprawdę współczuję Jake'owi, bo... ale z drugiej strony podjął odpowiednią decyzję. Nieważne. Życzcie mi szczęścia jutro...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz