czwartek, 13 października 2011

mógłbym zwyczajnie podryfowac

 once again

Doświadczam teraz chwili przyjemności. "Major Zero" Coldplaya w głośnikach, posmak bitej śmietany w ustach, ból głowy zagłuszany przez muzykę, radość z siedzenia w domu, kiedy na dworze wieje okrutny wiatr. Później położę się do łóżka, przeczytam parę stron książki i w kimę. Wiem, że tak będzie. Tymczasem nie chce mi się zbytnio pisać, boooo... tak. PRAGNĘ jutro iść do fryzjera, muszę pamiętać o tym, żeby pieniążki wyłudzić. Wreszcię pozbędę się tej przebrzydłej, ohydnej, brudnej [...] grzywki. FREEFREEFREE. Dajcie mi jeść, proszę. Chcę jeść choco bons, na obiad tortillę (właśnie, muszę obczaić  przepis na taką bajerancką tortillę, mniam!), a na kolację ciasto francuskie z mozzarellą i bazylią. O jejuś, mój żołądek kwiczy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz