piątek, 14 października 2011

mijnijo

 sunday morning

Nie wiem, czemu słucham soundtracku The Lord of the Rings, ha ha. Tragedia, nie lubię tego filmu, zawsze na nim przysypiałam. Dzisiejszy dzień miałam poświęcić nauce, ale chyba tylko wypiszę sobie najważniejsze zagadnienia i przez cały tydzień będę stopniowo to zakuwać. Chcę iść do łóżka i zacząć już nową książkę. Tym razem King. Miało być "Pachnidło", ale zrezygnowałam, bo pamiętam, że obiecałam sobie, iż zacznę czytać coś króla. Byłam sobie dzisiaj u fryzjera, podcięłam grzywkę. Kupiłam sobie też korsarza i tymbarka, więc teraz mam frajdę z jedzenia i picia. Miłego piątku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz