wtorek, 11 października 2011

latajace buty - tylko dla gangsterów

 pretty woman

Zrobiłam zadanie z fizyki i przeżywam chwilową satysfakcję... Okay, koniec chwilowej satysfakcji. Każdy umie rozwiązywać zadania z fizyki. Szkoda, że facio ich więcej nie daje do samodzielnego rozwiązania. Nawet w tym głupim podręczniku jest tylko jedno zadanie na temat, które nadaje się do rozwiązania. PFF. Wróciłam ze szkoły, cała rozchełstana, a tu patrzę, Easy w śmieciach. Aż wstawię emotikonę: =-=". Pogoniłam, sprzątnęłam i obraziłam się. A, no i rozczesałam psu brodę, bo sam sobie nie rozczesze. Się wkurzał, się wkurzał... HA HA, little zemsta. Tylko ja potrafię się pojedynkować na czyny z moim psem. Tylko ja potrafię się tym chwalić. Zaraz zabieram się do wyszywania wzorków (si!) na technikę i będę miała all done. A potem do mego łoża, z bookiem pod paszką. JEM GROSZKY. PIJĘ COLĘ. A wy nie. HA! Jestem nadpobudliwa. Może to przez te tabletki... Miałam dzisiaj rano skurcz w brzuchu. Skurcz narządu wewnętrznego, znajdującego się w części ciała zwanej brzuchem. Przez owy skurcz nie mogłam się ubrać; stałam półnaga przed lustrem. Wyobraźmy to sobie... na spokojnie, proszę... BYE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz