wtorek, 30 sierpnia 2011

Ciekawe, co można by ujrzeć, gdyby rozciąć mnie aż do serca?

 świetny psiak!

Si, si, byłam dzisiaj u fryzjera. Troszkę za dużo mi ściął, ale całokształt prezentuje się bardzo dobrze. Nie jestem zbyt wymagająca, jeśli chodzi o me włosy. W każdym razie skonstatowałam wczoraj, iż niestety jestem uczulona na aloes. Przeczytałam etykietę na nowej odżywce i jak byk widnieje na niej "aloes", a mnie cały dzionek troszkę głowa swędziała. Piszę "troszkę", bo po szamponie z Garniera, w którym był przede wszystkim aloes, strasznie mnie łeb swędział, a tutaj już uszło. W sumie też za dużo nałożyłam tej odżywki, więc to może bylo przez to. Nevermind. Skończyłam wczoraj czytać "Regulatorów" Kinga, zaczęłam "Primavera", z której też książki jest cytat w tytule; bardzo urokliwy zresztą. Wypiłam mój ulubiony soczek Nektar Multiwitaminę z magnezem, a na zakrętce było napisane "Dosyć narzekania!" Faktycznie, wczoraj narzekałam na mą przydługą grzywę, ale dzisiaj już to skorygowałam i nie narzekam. Hurra. Jutro tak mocno przeze mnie wyczekiwane spotkanie z moją siostrzyczką, oui! Co prawda na Środę z Orange wszystkie kody są wyczerpane i z tego też powodu się strasznie wkurzam, ale trudno. Będę musiała trochę dołożyć ze swej magicznej skarbonki, ale przeboleję to. Tylko nie rozumiem, jak mogą się wyczerpać kody. To już zakrawa na lekką przesadę. Kody? WYCZERPANE? Pff... Tylko my z Karo mamy takie szczęście, hi hi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz