piątek, 1 lipca 2011

What I've got you've got to give it to your pappa

 wczorajsze niebo prezentowało się o wiele lepiej niż dzisiejsze

Hello! Przebudziłam się rano z koszmaru sennego. Śniło mi się mianowicie, że moi rodzice nie mieli środków na spłacenie rachunków za dom, w wyniku czego musieliśmy się przeprowadzić do małego, starego mieszkania. Nie mogłam w to uwierzyć i rzeczywistość mnie kompletnie przygniotła. Płakałam i lamentowałam cały czas, że chcę wrócić do domu. To chyba jest świadectwo, jak bardzo kocham swój dom, he he. A najgorsza w tym nowym, starym mieszkaniu była wizja kąpieli w zniszczonej, małej i starej wannie! I wiecie co? Mój mózg wyimaginował mi tanią kabinę prysznicową, do której używa się takich jednorazowych (chyba) zasłonek. Po przebudzeniu cieszyłam się, że coś takiego nigdy nie znajdzie odzwierciedlenia w rzeczywistości, bo byłoby wtedy naprawdę kiepsko. Chciałam rano obejrzeć Odlotowe Agentki, ale nagrały się stare odcinki, które parę tygodni temu już oglądałam, więc wpatrywałam się w jakiś brytyjski serial na BBC, swoją drogą bardzo intrygujący. Tytuł tego serialu brzmi Tessa d'Urberville - moja siostra od paru dni to ogląda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz