czwartek, 9 czerwca 2011

Życie składa się z wielkich nadziei.

 daj buzi

Wszystko "okok", z niecierpliwością oczekuję jutrzejszego dnia, jutrzejszej plastyki. Teraz naprawdę chcę tę szóstkę, chcę tą średnią... chociaż stwierdzam, że same pozytywne oceny dziwnie będą się prezentowały na świadectwie. Chciałabym takie na koniec trzeciej klasy. :) W liceum to uczyć się, byle mieć pasek; nie liczą się oceny, a matura. Strasznie mnie głowa boli od tej zmiany pogody. Idę zaraz do łóżka z książką. Nie mogłam się tej chwili doczekać! A pojutrze spotkanie z Karo. :) Będzie raczej zimno, więc spotkamy się w mieście. Nie mam dzisiaj nic ciekawego do powiedzenia, emocje związane z wystawianiem ocen prawie całkiem opadły na dno. Tylko przeżyć jutrzejsze siedem godzin. Muszę kreta wsypać do prysznica, bo woda strasznie wolno spływa, co mnie strasznie denerwuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz