poniedziałek, 6 czerwca 2011
Rządowe działania...
Siedzę sobie właśnie w salonie i korzystam z uciążliwego tabletu, w tle zaś leci mowa końcowa Dominika z YCD. Ciężko się tu pisze. Byłam dziś u ortodonty, pod koniec sierpnia mam następną wizytę. Wybieram aparat zmienny czy jak on się tam zwie; stały jest zbyt uciążliwy, poza tym jest ogromne ryzyko wystąpienia próchnicy po zdjęciu. Tyle problemów... Po powrocie z Pruszcza i jeździe okropnie zatłoczonym autobusem poszłam do biblioteki - nareszcie - wypożyczyłam siedem książek, w tym Gra Anioła, na którą już od dawna, bo od roku, poluję, ale do dziś nie miałam pojęcia, że jest w bibliotece. Wieczorkiem lub po nauce na jutrzejszy wf zasad gry w siatkówkę oraz powtórce z matematyki sobie ją zacznę. Następne cztery dni będą okropne, ale dam radę!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz