piątek, 24 czerwca 2011

lokalizacja.margaretki

 fancy

Dzień dobry, bobry. Karo mnie obudziła po ósmej smsem, ale stwierdziwszy, że się nie wyspałam, zostawiłam to w spokoju i poszłam dalej śpiochać, a śnił mi się połów ryb z Magdą i sprzedaż ich na polance przy drodze. Muszę jej o tym dziś opowiedzieć. Magda jest dobrym rybakiem, łowi ryby na asfalcie, tuż nad bajorem. Poza tym to bateria mi już trzeci dzień trzyma, są dwie kreski. Cóż za postęp! Jestem strasznie głodna. Mama dokądś pojechała, mam nadzieję, że do sklepu po płatki, bo nie wytrzymam dzisiaj bez płatków. To jedyne żarcie, które nie wymaga ode mnie poświęcenia. Można wsypać i zajadać. Zapełniam czymkolwiek te pole. Idę wyprostować moje uciążliwe włosy, które dzisiaj wyglądają nieco sianowato, a były takie śliczne... Poza tym to się skręciły. Dlatego też zaplotłam warkocze, żeby mi się nieco wyprostowały (to działa), a zaraz wyruszam na podbój łazienki. BYE

3 komentarze: