let's maaaaaaaake something!
Suprise! Mini vid. Dzień zaczął się od zbieraniny ciemnych chmur, tak zwana jedność w bólu. Ale słońce wychodzi. Nie mam zbyt ciekawego humoru, ponieważ dzień zapowiada się krótki, a tyle jest do zrobienia... A ja o niczym nie wiem. Ubolewam na tą niewiedzą, cholibcia, ubolewam. Weekend się już kończy! Ciekawe, jakie będę miała oceny na koniec roku... Idę się zakopać w pościeli i zagłębić w przygody Ralpha Roberts'a oraz Lois Chasse. Muszę jeszcze znaleźć czas na House'a... HELL YEAH, chaotyczny post.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz