poniedziałek, 14 lutego 2011

love you every time of my life

 smells like summer

"Buziaki z okazji walentynek" - fragment jednego sms'a, który dzisiaj dostałam, więc buziaki. :-) W szkole gofry pychotka, naprawdę mi smakowały, chociaż szybko ostygły. Aktualnie jestem w domu, chociaż mam jeszcze jedną lekcję w szkole, ale jako że jest to świetlica, to wyszłam ze szkoły, bo po prostu szkoda tracić czasu. Wolę zrobić biologię, a potem poczytać Thanks for the memories - świetna książka (wszystkie są świetne, no cóż...), mama mi ją gorąco polecała, więc wzięłam i jak zwykle się nie zawiodłam. Have a headache. :C Dostałam wzruszający list od Karoliny, miałam łzy w oczach, gdy go czytałam. :P Tak, wspomnienia z lat, kiedy to jeszcze mnie strasznie nie lubiłaś. Jak widać ludzie się zmieniają. Czy na lepsze czy gorsze - to już oceniają przyjaciele. *zgodne 'ooooch'* Co by tu jeszcze... Nic ciekawego dzisiaj się nie działo. :) Jestem czymś nieźle wykończona, tylko nie mogę dojść do tego, czym. Miłego czternastego lutego, guys.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz