piątek, 11 lutego 2011

I'm a slow dying flower

facepalm

Powiem szczerze, że dzień szkolny zleciał bardzo miło i wesoło, dwa razy polski, dwa razy historia, na ostatniej historii wiele się działo. Piosenka z reklamy Always jest bardzo popularna w mojej klasie, wszyscy lubią jej słuchać. :D A ja jak wyszłam ze szkoły, to w głowie mi siedziała Rihanna i "Who's that chick", które dzisiaj rano słyszałam/widziałam na Mtv. ^ Teraz włączyłam sobie, hm, Immoor - nie mam pojęcia, co to za zespół. :P Muszę zrobić zadanie domowe z polskiego, czyli wpisać do wyimaginowanego pamiętnika złote myśli Krasickiego. Jak się wpisywało do pamiętnika? Kurczę, nie pamiętam. -.- Powiem szczerze, że trzy czwarte mojej klasy nie wiedziało, jak napisać słowa "dydaktyczny" i "epigramatyczna". Jakąś pracę muszę zrobić na plastykę. Czy ci nauczyciele myślą, że uczniowie nie mają co w domu robić, że im zadają jakieś durne prace o strażakach? oO Czarne chmury rozciągnęły swe macki nad Pszczółkami i nie odpuszczą nam, ludziom wsi. Pewnie weekend będzie deszczowy. Dobra, robię te zadanie, bo czas leci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz