siberia in fact
Pada śnieg, pada śnieg, dzwonią dzwonki sań. Tak sobie pomyślałam, że gdyby nagle ten śnieg przestał padać i słońce wykwitło na niebie w całym swym jestestwie, to prawdopodobnie jutro byłaby wielka chlapa na drogach i chodnikach. Palce mi odmarzły. Mam nadzieję, że do wieczora skończę czytać książkę. Wtedy sobie zacznę romansik od Karoliny. Domyślam się, że jutro mam sprawdzian z angielskiego. Really? =.= A ja głupia zostawiłam książki w szkole. Brawa dla mojej wspaniałomyślności! Zabezpieczam się na przyszłość, a moi rodzice integrują się z rodziną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz