wtorek, 11 stycznia 2011

stomach ache

 mini chillout

Siedzę nad matematyką, zostały mi jeszcze dwa przykładziki i zasuwam uczyć się na geografię, gdyż w czwartek raczej nie będę miała zbyt wiele czasu. :D Dzisiaj krótko: zgłosiłam się do odpowiedzi na chemii, dostałam piątkę; kartkówka z matematyki - koszmar definicji - będzie cztery (?); mam szansę na otrzymanie stypendium od wójta, oby się udało! Mój mikołaj z czekolady stoi od paru dni odpakowany i jest zjedzony w połowie, a jako że burczy mi w brzuchu, chętnie go dokończę. :D Zdjęcie powyżej to przedstawienie moich stóp obutych w czarne skarpetki. Wydaje się nieco niewyraźne, jednak to zasługa programu X, gdyż wcześniej było przeciętnie beznadziejne. A po interwencji programu X stało się klimatyczne (o ile klimatyczne może być zdjęcie stóp i okna). To na tyle, życzę miłego dnia wam i sobie również - geografia... :-)

Dobra, dopiszę coś tutaj jeszcze, choć jest taka późna godzina, a ja mam zamiar zacząć czytać nową książkę. Słucham właśnie Marii Awarii, "hej, hej, hej, tyś mój klej, superglue". Znaczy, Marii Peszek, grającej w reklamie, która jest jedną z najdurniejszych reklam w telewizji, ale nie jest zła. Cóż, mój tytułowy ból brzucha chyba jeszcze nie przeszedł. Powraca z nową falą bólu. Nie wiem, od czego, może zatrułam się szkolnymi bułkami serowymi... albo nuggetsami z knorra - nie polecam, smakują jak zwykły kotlet z kurczaka, ale nawet zwykły kotlet jest smaczniejszy. :D Aaaaa... najważniejsza informacja!!!! Dostanę stypendium najprawdopodobniej! Cóż, musiałam się pochwalić. Jestem zadowolona! Chociaż te półrocze było najłatwiejszym półroczem w mojej szkolnej karierze i nie musiałam się wcale wysilać, by zdobyć te wszystkie piękne oceny, to jestem z siebie dumna. W kolejnych latach będę się starać o jak najlepszą średnią. A w liceum... cóż... liceum swoją drogą. :D W czwartek pewnie dowiem się o stypendium czegoś więcej, więc żeby nie zapeszać, zaszyję się w sobie i nie będę nad tym myślała. :-) Już kończę, dam mamie wejść, co by nie tęskniła całą noc za naszą-klasą tudzież facebookiem... I'm joked. Ma też prawo do relaksu przed komputerem. :-) Dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz