niedziela, 16 stycznia 2011

przedmóżdże


Zdjęcie i piosenka są jak najbardziej adekwatne do mojego obecnego nastroju. Ponury dzień także jest adekwatny. I w ogóle książka pt. "Cujo" S. Kinga też jest adekwatna. Ach, ten leń... Nawet nie mogę siedzieć przed komputerem, bo mój mózg zamienia się w suchą skorupę. More sun... Need more sun! Nienawidzę budzić się z ostrym bólem gardła. Katar sprawa drugorzędna, nie dokucza mi zbytnio. Ale gardło boli mnie cały tydzień. -.- Dear Pain, go away, okay? Dlaczego dzień zbliża się ku końcowi? A tak niedawno był ranek... Jejuś, ja nawet nie przeczytałam stu stron. :( Idę stąd do łóżeczka, a wy dalej męczcie swe drogie oczka, umysły, mózgi, paluszki i mięśnie komputerem. B Y E

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz