sobota, 15 stycznia 2011

TINKI-TANKY

 straight on

Po zakupach, trzecia godzina. Buty były, mojego rozmiaru nie było, aczkolwiek w Bershce wyniuchałam ładny sweter, toteż go zakupiłam. I zajrzałam również do empiku, kupiłam kartę za trzydzieści pięć złotych, które już wydałam na darmowe SMS. Natalia rano do mnie zadzwoniła i zdecydowała się jechać ze mną, także ona też jest zadowolona ze swoich zakupów (I hope so). A teraz przygotowuję się do sprzątania, bo już dawno tego nie robiłam (z braku czasu i chęci). A potem będę czytać, już prawie kończę książkę. Także nie mam już co pisać, miłej soboty. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz