poniedziałek, 24 stycznia 2011

gekon



Chciałam umieścić tutaj ckliwą notkę, lecz wymyśliłam ją w nocy, kiedy byłam naprawdę znużona i smutna, a potem zapadłam w sen i rano już nic nie pamiętałam. Tak, to jest magia nocnych refleksji. Za to udało mi się wkleić good song, nawet mega very good song. Mamy tydzień do szkoły i ujawnię pewien głęboki sekret: nie chce mi się. Dobija mnie biel na zewnątrz. :( Wcześniej zerknęłam na wagę i się zważyłam. Wyszło: 45,5 kg. Ostatnio wchłaniam tony żarcia, to niemożliwe, żeby moje tłuszczyk i narządy wewnętrzne wraz z grubymi kośćmi tak mało ważyły. Waga chyba się zepsuła. ^^ W każdym razie nie satysfakcjonuje mnie ta liczba, wolę moje 49 kilogramów, bo z nimi czuję się najlepiej. Czasami jak patrzę na blogi z dziewczynami, które piszą swoją wagę i wymarzoną wagę, do której chcą się zbliżyć, wklejają zdjęcia patyków przerobionych w photoshopie albo też naturalnych patyków, które mnie przyprawiają o mdłości, bo to nienormalne, to mam ochotę paść na stół i się wić lub walić głową o klawiaturę. To przechodzi ludzkie pojęcie. :D Popieram zdrowe odżywianie, no i sport to zdrowie, chociaż ja z obydwu opcji nie korzystam, ale żeby pakować w siebie mrówie ilości jadła dla krów... bez komentarza. :D A tak co do notek, to zdaje się, że zawsze jestem wesoła, szczęśliwa i nigdy nie mam w życiu źle, bo takie moje królewskie pochodzenie... Nie ma tak dobrze. :-) Nie sądzicie, że dużo lepiej jest pisać o rzeczach przyjemnych, które poprawiają nastrój smutasów, użalających się na forach czy różnych portalach internetowych? Tak, to jest dobre. A że nie pomaga, to już nie moja wina. :-P I na koniec o snach: śnił mi się tulipanowy dzień! Każdy sobie wysyłał kartki z tulipanem, a potem przyjeżdżał kurier i dawał każdemu czerwone tulipany. :3 I jeszcze o Gosi, która zemdlała na pasach przy dworcu w Pszczółkach i pomagałam jej się ocucić. :< No a później nadszedł czas na sen, w którym miałam zginąć, ale jak w każdym hoolywoodzkim śnie zdarzył się cud i przyjechała banda wojskowych, która uratowała nas z opresji. Tak, jacyś szaleńcy znowu chcieli zgładzić świat. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz