czwartek, 20 stycznia 2011

ekscesy włoskiego seniora...

 dla poprawienia humoru

Obudziłam się z naprawdę irracjonalnego snu dokładnie o godzinie ósmej jedenaście. A sen był o zgubionym przeze mnie plecaku i o kolejnym wejściu do pokoju nauczycielskiego przed lekcją chemii. Tak, w moich snach ostatnio często wchodzę do pokoju nauczycielskiego... gdzie nauczyciele zdążyli się do tego przyzwyczaić. Przypomina to lunatyzm... Dlatego też sen był irracjonalny, ponieważ nie chce mi się wracać do szkoły, a śnię o szkole. Wiem, skąd się to wzięło. :D Karolino, przemyślałam sobie to wszystko i ogłaszam, że nie idę na ten cholerny bal, ponieważ ja się do tego                    N I E  N A D A J Ę. :-)

Musiałam sobie zrobić przerwę w czytaniu, ostatnio nie mogę się bez tych przerw obejść. W każdym razie wczorajsze zakończenie odcinka "Tancerzy" wprowadziło mnie w złość, gdyż nie wiem, co będzie dalej. Dawno już się tak nie angażowałam w śledzenie poczynań postaci serialowych. Powinszować. :D Po feriach prawdopodobnie nie będę tego oglądać. :-)

Wczoraj dostałam kartkę urodzinową od babci. Co prawda przedwcześnie, bo urodziny mam za tydzień, no ale babcia zawsze pamięta. :) Jestem głodna! Nie ma nic do jedzenia! Przez cały dzień będę się skradać do kuchni w poszukiwaniu czegoś na ząb i niczego się nie doszukam. : ( Buu... zrobię sobie herbatę później, co by mój żołądek nie protestował. I płatki zjem albo tosty. Tak, to akurat w mojej kuchni można znaleźć. Kakao również jest, chociaż mleka brak. Przyślijcie mi pakunek z jedzeniem, proszę! <załamka>

Zbieram się. :-)

2 komentarze:

  1. Idź na baal , idź idź idź!

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dostaniesz moją kartkę to daj znać :D wiesz jak to z pocztą polską, ale mam nadzieję, że dojdzie ;*

    OdpowiedzUsuń