poniedziałek, 6 grudnia 2010

"Mój kotek wesoły i grzeczny"

the good times of today are the sad thoughts of tomorrow


Mikołajki zleciały jak z bicza strzelił, i dobrze. Szczerze mówiąc, nie chce mi się uczestniczyć w codziennym życiu szkolnym. Chciałabym się zakopać w ciepłej pościeli i przespać najbliższe dwa tygodnie; obudzić się w sobotę, żeby się spotkać z siostrzyczką, a potem znów położyć się spać i zbudzić się na święta. Strange world, ech. I... "człowieku, co się z tobą dzieje?" Plecy mnie bolą. ^ Muszę sobie przygotować tekst do nauczenia na środę, żeby napisać sprawdzian na czwórkę. Zrobię sobie, kurde, ściągę na dłoni. :( Złamię moją niepisaną zasadę. Nienawidzę ściągania, głupi pomysł.

No dobrze, tyle na dziś, bo nie bardzo wiem, co by tu naskrobać. Potężny leń we mnie wstąpił... To przez ten przepełniony emocjami weekend. Świetnie, zabrakło mi prądu! O, już włączyli. :D Pewnie trochę zajmie się włączanie internetu, toteż życzę wszystkim dobrej nocy i idę się umyć. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz