sobota, 30 października 2010

Rakietą do nieba


Siedzę sobie, siedzę, leżę, patrzę, słucham, czytam, oglądam, myślę. A tu się krasnoludek wyłoni zza szafy, a tam misio zaśpiewa rzewną balladę. Pies szczeka do niewidocznego ducha na dworze, a ja idę czytać książkę. Wciągnęła mnie i bardzo mi się podoba. Tak, tak, tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz