poniedziałek, 23 grudnia 2013

christmas time

tu nie wyszłam wcale najgorzej!
Dodałam kolejne zdjęcia do projektu "Grudzień w obiektywie" - zapraszam do oglądania!

Z racji tego, że zbliżają się święta i koniec roku, a ja mam wolne i właściwie nie robię nic, z czego byłabym dumna, postanowiłam naskrobać kilka zdań o tym, w jakim szoku jestem, że już jutro pójdę na pasterkę i zjem kolację wigilijną, a za kilka dni nastanie 2014 rok. Naprawdę. Jestem totalnie zaskoczona. Te dwanaście miesięcy minęły jak z bicza strzelił, tak szybko! Przed chwilą byłam jeszcze w gimnazjum, pisałam egzaminy i modliłam się, by dostać się do Topolówki. Zaczęły się wakacje, zobaczyłam Kings of Leon na żywo, byłam w Hiszpanii i na Gibraltarze, małpa uścisnęła mi palec (!!). Poszłam do liceum, zupełnie innego, niż się spodziewałam. Bałam się, że będzie okropnie, a okazało się to najlepszym wyborem mojego doczesnego życia, z czego zdałam sobie sprawę jakoś w piątek... Poznałam wspaniałych ludzi! Mam świetną klasę w szkole, z którą z przyjemnością spędzę następne dwa i pół roku nauki. Albo i więcej! No właśnie. Zaczęłam liceum, skończył się pierwszy semestr. Nadal nie jestem zakochana, nadal forever alone. Pod tym względem rok 2013 okazał się kompletną klapą. Pewnie Sylwestra też spędzę samotnie. Ale szczerze mówiąc, lepsze to niż spędzanie świąt w pojedynkę. Tak właściwie, chciałabym mieć Sylwestra z ZOZ, tak jak ostatnie dwa, co na pewno nie wyjdzie... a szkoda. Ale nie ma co biadolić. Przyszły rok będzie lepszy, o wiele lepszy. Może uda mi się więcej książek przeczytać, bo w tym roku zjadły je seriale... i ostatnio trochę też simsy.

Jako że nie na pewno nie napiszę niczego wartościowego, bo jestem taka rozkojarzona i rozpraszana przez wszystko, co gra i miga w tle, chciałabym wam złożyć skromne życzenia. Życzę wam wszystkiego, co najlepsze na te święta. Poczujcie ich magię przynajmniej w tym roku, a wiem, że im jesteśmy starsi, tym jest nam trudniej to osiągnąć. Wiem też, że pomaga w tym uczestniczenie w roratach i rekolekcjach przedświątecznych, niestety, nie każdy ma na to czas lub nie każdy potrafi go znaleźć (patrz: ja). Nie każdy też jest wierzący, to trzeba przyznać. Życzę wam także rodzinnych, ciepłych, pełnych radości i refleksji świąt, wspaniałych prezentów, przejedzenia świątecznymi potrawami. Życzę szczęścia z możliwości spędzenia czasu ze swoimi bliskimi, pojednania z nimi i z samymi sobą. Udanej pasterki oraz świątecznych zdjęć, które później będę mogła obejrzeć na waszych blogach (pewnie już w 2014, bo wciąż nadrabiam zaległości, zbliżając się powoli do grudnia...). Po prostu życzę wam wesołych świąt. :)

Do napisania... jutro?

7 komentarzy:

  1. Czasami życie układa się nie po naszej myśli ale w końcu wychodzi na to, że jest super :) i sam człowiek by sobie nawet tak nie ułożył. :)
    Również życzę ci wesołych świąt i mam nadzieję, że będą magiczne a nadchodzący nowy rok 100 razy lepszy od mijającego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci koncertu i Hiszpanii. Też bym chciała :p

    Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tobie też życzę wszystkiego dobrego i pomyślności w nadchodzącym roku 2014 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się Twój pomysł, aczkolwiek nie jest to podrażenienie, tylko łuszczyca, która się objawia co jakiś czas, którą trudno zwalczyć ze względu na chęć drapania itepe. No ale do przodu, staram się nie drapać, smaruję się dziennie po kilka razy... Z włosów się chwilowo nie sypie i to mnie cieszy najbardziej.

    Teraz odnośnie Twojego posta - cieszę się, że podoba Ci się liceum, to najważniejsze, że wiesz, iż dobrze zdecydowałaś. Ja dopiero na ostatniej wigilii klasowej zdałam sobie sprawę, jacy oni są kochani i wręcz nie mogę się doczekać piątkowego spotkania. Głupie - tęsknić za ludźmi, których się jeszcze rok temu o tej porze miało dość. A ja nie mogę sobie pograć w simsy, bo siostra miała na laptopie, który, jak się okazało, ze swojej starości palił kolejne zasilacze, więc jest na etapie szukania nowego a na moim się nie da zainstalować :(((( a tak marzyłam że będę non stop grała! Lajf is brutal :(

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglądasz mega pozytywnie ;) jak i renifer obok Ciebie.
    radosnych, smakowitych świąt :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaczynanie liceum dobra rzecz! Wesołych świąt, dla mnie już są świetne, choć nawet się nie zaczęły, wracam do krainy absurdu, ciekawe, czy poznają tam swojego króla, który abdykował. Banany mniam mniam mają wyginąć, a ja nie mogę przecież na to pozwolić.

    OdpowiedzUsuń
  7. 2014 zaskoczyl bloggerow :D mnie tez!
    e tam, etap forever alone sam sie ktoregos dnia odmieni...:D

    OdpowiedzUsuń