środa, 27 marca 2013

moonlight


because I was there

Jest stosunkowo późno na to, by wysilać mózgownicę. Miałam dzisiaj mnóstwo planów na wieczór, a zasiadłam przed komputerem po powrocie z angielskiego i plany się popsuły, bo od razu zaczął mi spadać poziom energii i nabrałam ochoty na to, by legnąć na łóżku, zamknąć oczy i zapaść się w głęboki sen. Niestety trzeba jeszcze wykonać czynności koniecznie, czyli wziąć prysznic, naolejować włosy, pokręcić hopkiem, a przy okazji dokończyć oglądać film. Bez żadnych upiększeń informuję was, że zmieniłam telefon z poczciwej Nokii C3 na popularny smartfon. Przez pierwszy wieczór chodziłam cała w skowronkach, traciłam czas na instalowanie aplikacji. Drugiego dnia było podobnie, z tym że euforia znacznie zelżała. Dzisiaj mija trzeci dzień i całkowicie się do niego przyzwyczaiłam, zdążyłam podenerwować się na budzik i czasomierz, mający tendencję do resetowania się. A jak wszyscy nie wiecie, jestem uzależniona od czasomierza. Dołączyłam do grona osób posiadających konto na Instagramie... a jakże! Akurat na to długo czekałam, bo lubię dzielić się z innymi swoimi zdjęciami, nawet jeśli 90% z nich są mało odkrywcze czy interesujące. Ostatnio się dowiedziałam (nawet nie pamiętam, kiedy... może to nawet nie ostatnio, tylko dawno temu...), że Alt-J zagra na Openerze, i jest mi smutno, bo ich nie zobaczę ani nie usłyszę... Mogliby ich wcisnąć szóstego lipca, a nie dwa dni wcześniej! Chciałabym mieć karnet czterodniowy, to bym jeszcze Rihannę zobaczyła i w ogóle takie cztery dni mieszkania w Gdyni... He, he, nigdy nie miałam okazji, przyznam się, bo też nie ma u kogo. A! Wiecie co? Dzisiaj poczułam zapach lata. Nie wiem, skąd się wziął w marcu zapach lata, bo krajobraz nie odzwierciedla wrażeń węchowych - śnieg zalegający na trawnikach i polach, kryształki lodu oblepiające rośliny iglaste i para z ust; w każdym razie poczułam taki trawiasto-dymny zapach, jakbym siedziała wieczorem ze znajomymi przy ognisku. Fajnie mi się zrobiło, gdy wracałam do domu i miałam lato w nosie. Chciałabym, żeby były wakacje, potrzebne mi te dwa miesiące odpoczynku. Mam już nawet jedno letnie postanowienie: przeczytać dużo książek, bo w zeszłym roku bilans przeczytanych pozycji wyszedł słabiutko, nie tylko dlatego, że czytałam dość opasłe książki, ale też dlatego, że nie miałam ochoty. Właściwie najwięcej książek przeczytałabym na wakacjach, gdybym tylko wzięła ich więcej. W tym roku nie będę próżnować, zabiorę plecak wypełniony książkami! Mam większy samochód, więcej pomieści... najwyżej przemycę gdzieś pod fotelem, w kieszeni fotela, gdziekolwiek! A teraz powiedzcie mi, czemu słucham The Smiths? Ja też nie wiem, ale posłuchajcie piosenki, którą prawdopodobnie będę nucić przez resztę wieczoru, dobrze wam to zrobi, takie "stop me, oh, oh, oh, stop me, stop me if you think that you've heard this one before. Nothing's changed, I still love you"...


16 komentarzy:

  1. A gdzie link do instagrama?! :C zawiodłam się :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego się zawiodłaś? O:
      http://instagram.com/grubaxberta

      Usuń
    2. bo nie podałaś adresu, teraz jest wszystko ok! :D

      Usuń
    3. Zawsze służę pomocą. :P Dodałam też adres do strony "O mnie". (:

      Usuń
  2. wszyscy siedzą na tym instagramie, jej! a ja nawet nie mam smartfona xD
    ej, ja czasami nie wiem, czy nie będę w Gdyni wtedy, kiedy będzie opener! na sam festiwal pewnie nie będę iść, bo trochę nie mam kasy, ale może pojadę sobie z dziewczynami od tak, bo one jadą na Rihannę ;)
    oj, jak ja dobrze znam to odbieranie wszelkich chęci do życia przez komputer. to zuo w czystej postaci!
    ja zawsze na zimę zapadam w taki mój "sen zimowy". wtedy rzadko kiedy wychodzę, nic mi się nie chce. za to na wiosnę się budzę :D i już mnie roznosi trochę energia, bo w sumie pobiegałabym sobie, pochodziła więcej po mieście, a jak tak zimno, to nawet nosa mi się nie chce wystawiać.
    zazdroszczę tych 6cm więcej^^ wcale to nie takie przyjemne bycie niską. lipa konkretna! :( ale nie tracę nadziei i mimo iż raczej przestałam już rosnąć, to kazałam mamie kupić jakiś tam lek na wzrost, który ostatnio reklamowali w tv. zobaczymy, co z tego wyjdzie hahaha xD
    nauka to zuo, tak, nie uczmy się!

    OdpowiedzUsuń
  3. coraz bardziej istniejesz w świecie internetu xD

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no. Ładnie. Ja kiedy dostałam smartfona, co najmniej przez tydzień nie mogłam się od niego oderwać. Cały czas, jeśli nie Angry Birds to Tumblr albo Instagram, potem Bad Piggies i kilka bajeranckich aplikacji. No i Pou - ot, cały mój plan dnia.

    Uważaj, żeby się nie uzależnić XD.

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo, no proszę, narkotyki wyszły już z mody? oj, co to się dzieje, koniec świata! aż mnie przeszły ciarki, jak usłyszałam tekst tego Twojego kolegi. jak w ogóle może istnieć moda na używki? o.O
    ja teraz mam na co wydać pieniądze - kupuję conversy oooo tak! :D
    a bardzo chętnie, też jestem za takim spotkaniem :) to jednak wszystko jeszcze niepotwierdzone, bo zależy od tego, kiedy będę miała Ligę (u mnie w mieście jest najlepszy w Europie stadion do baseballu i zawsze są zawody Małej Ligi, kiedy przyjeżdżają z całej Europy dzieciaki ;d) i keidy będę wyjeżdżać na wakacje. ale postaram się przybyć :)
    też ostatnio siedzę większość czasu w domu. zawsze mam tak w zimę - to taki mój rodzaj hibernacji xD
    nie wiem, w sumie może i masz racje z tym wzrostem. ale obawiam się, że mleko mi już nie pomoże xD mam straszne kompleksy na punkcie mojego wzrostu, nawet gadałam z mamą o jakiejś tam terapii hormonalnej (to było chyba coś z przysadką), ale nie chciała się zgodzić. podobno od tego strasznie się tyje, ale i z tym bym sobie poradziła - od czego w końcu mam nóżki i mogę pobiegać czy coś? :D
    taaak, uczmy się, a później idźmy do "1 z 10"! bo szczerze, ale większość wiedzy nauczonej w szkole tylko tam się przyda. jednak mus to mus, wolę teraz mieć dobre oceny (przynajmniej w miarę) niż później podawać hamburgery w McDonaldzie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Nokia C3 na smartfona, powiadasz? To spora zmiana. U mnie nie była tak radykalna, bo z Avili na Ace'a. To jasne, na początek otępienie ogromem możliwości, potem instalowanie aplikacji, ogromu aplikacji (do dziś jara mnie ich testowanie), nocą oczekiwanie na świt, żeby w końcu znów wziąć go w ręce!
    Po prawie roku.. codzienność. Hah.
    Zapraszam do siebie. / wilczku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. fajne zdjęcia. trampki przecudowne :3




    http://zycie-na100latki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. eee, to widzę, że te ćpunki u Ciebie trendy są, orientują się, co w trawie piszczy (i co się teraz bierze xD)! :D podejrzewam, że narkotyki nigdy jednak nie wyjdą z mody, tak samo jak inne używki. zawsze ciągnie człowieka do zakazanego owocu ;)
    ooo, no proszę, piona! ja kupuję białe, tak jak Ci pisałam. polecam Ci stronę eobuwie.com - tam są chyba najtańsze w necie, po 219 zł. nie licząc allegro, ale po wycofaniu aukcji z conversami (a już miałam je zamawiać!) trochę się boję. poza tym tu mam gwarancję na 2 lata i pewność niemal stuprocentową, że to nie podróby :)
    oo, nie ma sprawy! ja na takie spotkania bardzo chętnie :D co do Ligi, to idę tam jako opiekunka (przynajmniej mam zamiar iść, bo jeszcze nie było składania podań). w tamtym roku miałam Włochów - kochani byli! aczkolwiek najbardziej nieznośni ze wszystkich grup xd i przekonałam się, że jednak stereotyp o Włochach-podrywaczach to prawda. jeden z moich trenerów podczas tego tygodnia w Polsce nawet wyrwał sobie laskę hahaha
    jakie tam małe stopy - 37, jak wszyscy :P ja właśnie wolałabym być większa, chociaż odrobinę. mam wielki nos i jak się patrzy z góry wydaje się jeszcze większy xD poza tym taka lipa trochę, jak każdy patrzy na Ciebie z góry... i w dodatku czasami mam problem z ubraniami. niekiedy rozmiar s jest na mnie za mały (jak np. ostatnio koszula w H&M - chociaż fakt, że była jakoś dziwnie wykrojona i coś im chyba nie wyszła).
    a to można przed ukończeniem 18 lat? ;> bo wszędzie, gdzie bym się nie spytała, przyjmują tylko pełnoletnich. nawet do głupiego roznoszenia ulotek! dlatego nawet w te wakacje nie będę mogła sobie nigdzie zarobić (no oprócz zbierania owoców, ale mam już dosyć - oszukują, a ja tylko tracę nerwy), bo urodziny mam dopiero w październiku -.-
    mi nie do końca ten nasz system edukacji się podoba. wyobraźni nie ćwiczymy za grosz, logicznego myślenia - czyli tego, co nam będzie notabene najbardziej potrzebne w życiu - również... za to wkuwamy na pamięć podręczniki, stosując zasadę ZZZ (zakuj, zdaj, zapomnij). za dużo szczegółów, które są za mało przydatne, według mnie :P

    OdpowiedzUsuń