środa, 2 stycznia 2013

I love you, but I'm afraid to love you.

 moje jedyne świąteczne zdjęcia; ciasto było dobre

Mam ochotę napisać "hah". HAH! Wiecie, dlaczego się śmieję? Otóż dlatego, że wczoraj nie miałam kompletnie ochoty, by wstawać dzisiaj rano i wlec się do szkoły, ale zrobiłam to! Obudziłam się, umyłam, ubrałam... i kiedy już byłam w pełnej gotowości do wyjścia, zauważyłam, że nie ma moich kluczy od domu. nie wiem, czy wyobrażacie sobie moją złość i rozgoryczenie w tamtej chwili. Była dokładnie za dwadzieścia ósma, a ja jak głupia szukałam po całym domu kluczy i ich nie znalazłam (trudno je dziwić, w końcu tkwiły w jednej z kieszeni torby mojej siostry). Byłam uziemiona, nie miałam jak wyjść do szkoły. Plusem tego okazało się to, że mogłam się w spokoju wyspać, mimo że było mi zimno, bo wrzuciłam mój kocyk do kosza na brudne rzeczy, no i oczywiście to, że mogłam poczytać Harrego. Zaczęłam wczoraj wieczorem szóstą część i dzisiaj dobiję dwusetnej strony, uwielbiam tę serię i właściwie nie chcę jej tak szybko kończyć, bo jest świetna, ale wiecie... nie mam pojęcia, co jest na końcu siódmej części, bo nie oglądałam filmu, dlatego nie mogę się doczekać, aż się dowiem! To zdanie nie ma sensu, przepraszam. W szkole nie byłam, ale na angielskim i owszem, dotarłam na miejsce trochę z poślizgiem, ale sprawdzian napisałam chyba jako jedna z pierwszych. W ogóle dowiedziałam się, że moja praca z fizyki została nagrodzona oceną celującą i nikt inny nie dostał tej samej oceny, co ja. Cieszę się, bo teraz wychodzi mi czysta piątka, więc jest większe prawdopodobieństwo, że nie zasiądę na gorącym krzesełku, mrau. Po swoim nastroju myślę, że nie napiszę wyczerpującego posta. Właściwie to już kończę, bo tak bardzo chcę czytać Pottera, a jeszcze mi zostało pouczenie się trochę z historii. Życzę wam więc miłego drugiego dnia szkoły, a zarazem trzeciego dnia roku 2013!

8 komentarzy:

  1. To jest piękne uczucie, kiedy nagle się okazuje, że nie musisz iść do szkoły / pracy i możesz wrócić do łóżka ;D

    Koniec świata jest tak często, że warto być przygotowaną ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, mniam, też mi się te święta głownie z ciastem wspominają, jakkolwiek dziwnie i niegramatycznie by to zdanie brzmiało.
    A ja, o dziwo, bardzo się cieszyłam, że wracam do szkoły. Chyba coś naprawdę jest ze mną nie tak. Aaa, to dlatego, że za 10 dni ferie :)
    Nawet, gdybym nie mogła znaleźć kluczy, to i tak poszłabym do szkoły. Dom może być otwarty. Jestem po praniu mózgu. Nie mogę tyle opuszczać.
    Nawzajem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem stuprocentową piętnastolatką - szesnaście lat kończę dopiero za dziewięć miesięcy, urodziny miałam ledwie trzy miesiące temu i jeszcze się nie oswoiłam z myślą, że mam piętnaście lat, a co dopiero szesnaście. Oj, wcale tak dobrze nie jest - poprawność językowa leży zakopana sześć stóp pod ziemią -_- Właściwie ta recenzja jest już stara i miałam ją napisaną zanim jeszcze zaczęłam pisać bloga. Powstała, gdy pierwszy raz przeczytałam ,,Solaris", chyba jakieś trzy lata temu.
    Nie, aż tak trudny do rozszyfrowania ten język nie jest, to tylko pozory :)
    Jak dobrze, że nie mieszkam w domku jednorodzinnym, tyle kłopotów sobie oszczędzam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale świetne skarpetki :D Ja Harry'ego przeczytałam całego i to po kilka razy :33 Gratuluje celującej z fizyki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale może cudem byś ocalała i musiała żyć na postapokaliptycznym świecie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Haha, ja, inteligentna? Ledwie na trzy wyciągam z niemieckiego i na cztery z angielskiego, w dodatku powinnam mieć na drugie imię Błąd Językowy. Nie wiesz, co piszesz, to nie intelekt, tylko swego rodzaju upośledzenie i wypaczenie. Nie ma się z czego cieszyć, znam wiele osób, które piszą lepiej niż ja i wpadają na znacznie bardziej odkrywcze rzeczy. A ja zazdroszczę ludziom, którzy mają szóstkę z niemieckiego :)
    Nikomu nie oznajmiałam, ale mam wymówkę! Sama zapomniałam. Jakoś nigdy nie pamiętam o swoich urodzinach. Nie lubię mieć tej świadomości, że się starzeję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Gorzej, jakby ta kaplica zostałaby zburzona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Też byłabym wściekła, przede wszystkim dlatego, że już bym wstała. Ech :) Czytaj, czytaj! HP to bardzo wciągająca seria, być może powtórzę ją sobie ^^

    OdpowiedzUsuń