wtorek, 29 stycznia 2013

Day 19

Nie, nie, nie, nie wierzę w takie bzdury, tak samo jak nie wierzę w horoskopy, różnorakie przepowiednie i prorocze sny. Po pierwsze: jest to grzech. Po drugie: nie ciągnie mnie do tego, by wiedzieć, co mi się przydarzy. Mogę to czuć, mogę interpretować swoje uczucia, mogę nawet interpretować swoje sny, ale nigdy w nie nie wierzyć, bo to już byłaby przesada. Tak samo jest z jednakową godziną i jednakową minutą - 01:01, 13:13, 23:23 i tak dalej. Gdy spojrzę na zegar i pojawią się na nim te cyfry, przypominam sobie o tym, jakby to napisać, "przekonaniu" ludzi, że w tej chwili ktoś nas kocha, myśli o nas, lubi nas (niepotrzebne skreślić) czy to tam sobie wymyślą, ale zaraz potem uśmiecham się pod nosem i wracam do swoich spraw. Zazwyczaj nie zwracam na coś takiego uwagi. :)

3 komentarze:

  1. Ja niby nie wierzę w te jednakowe godziny, ale jak zobaczę to zawsze powiem "Ktoś mnie kocha" choć wiem, że to nie ma sensu ;D

    Haha :D Też bym zjadła, ale nie mam w domu, a po za tym właśnie skończyłam ćwiczenia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja tam w ogóle nie ogarniam, o co w tym chodzi ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie o takich samych dietach myślałam... bo można się ograniczyć w jedzeniu np. słodyczy, aby móc stracić na wadze, ale nie powinno się cukrów całkowicie ze swojego jadłospisu wykreślać. Wszystko jest potrzebne, ale w umiarze.

    OdpowiedzUsuń