Dzisiaj będzie krótko, zwięźle i na temat. Nie wiem, jaki jest sens w robieniu zdjęcia swojemu mózgowi, bo w końcu chciałabym być lepszym człowiekiem, albo jaki jest sens w robieniu zdjęcia aparatowi fotograficznemu, bo chciałabym być lepszym fotografem amatorskim, albo jaki jest sens w robieniu zdjęcia książkom od angielskiego, bo chciałabym lepiej go znać. Ale zrobiłam zdjęcie. Przypatrzcie się dobrze, to właśnie jest połowa moich podręczników od angielskiego.
Angielski umiem i lubię, więc jakby coś, mogę pomóc :D Maila znasz... :)
OdpowiedzUsuńGood luck, dear!
Skoro tak, spoko :) Czasy nie takie straszne, jak je opisują :D
UsuńZazdroszczę Ci tego, że jesteś jeszcze w gimnazjum. Nawet nie wiesz jak bardzo wróciłabym do tych czasów, przede wszystkim dlatego żeby jeszcze raz przeżyć czasy gimnazjum.
OdpowiedzUsuńAle masz świetne łóżko!
hejt za to, ze nie zrobilas zdjecia aparatu.
OdpowiedzUsuńSorki. Obejrzysz go sobie dzisiaj z przodu, zboku i z tyłu. *:
UsuńJa też bym chciała lepiej znać angielski, może do matury dam radę podwyższyć swój poziom :D
OdpowiedzUsuńPołowa? Na jeden rok?
OdpowiedzUsuń+ Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńJak ty znajdujesz tę motywację do nauki? I do czytania tyyyylu książek? Serio podziwiam. Daj jakieś rady xdd
OdpowiedzUsuń... książki lubię czytać, więc nie potrzebuję motywacji. To jedna z moich form spędzania wolnego czasu. Co do nauki... jak trzeba, to trzeba. Po prostu. Wiem, że jeśli się nie nauczę, to dostanę złą ocenę. A zła ocena = zły humor i beznadziejna średnia. Zależy mi po prostu, żeby dobrze wypaść przed wszystkimi i samą sobą; no i nieraz się czegoś nauczyć, w końcu po to to jest...
UsuńAle się zastanawiam, czy ktoś się przypadkiem ze mnie nie wyśmiewa. XD
Angielskiego nie lubię. Zresztą nigdy nie miałam talentu do nauki języków.
OdpowiedzUsuń