czwartek, 6 grudnia 2012

St Nicholas' Day

 
Klausik od Madziuli

Zastanawiam się, dlaczego jestem taka zmęczona, skoro tydzień wcale taki męczący nie był. Główkuję również nad tym, dlaczego tutaj piszę o tej godzinie. Chyba dlatego, że dopiero skończyłam pisać mój artykuł do gazetki szkolnej na temat obyczajów świątecznych w Anglii - wbrew pozorom bardzo ciekawy temat - a planowałam dzisiaj odwiedzić bloga na parę minut, coby go nie zaniedbywać. Ogarnął mnie świąteczny nastrój, jestem obładowana słodyczami (nie dość, że sama się tuczę, to jeszcze inni mnie tuczą!), a obok mnie dwoje towarzyszy - czekoladowy Mikołaj ze świecącymi okularami oraz wyżej przedstawiony mikołaj-polewa na ciastkach. Kocham kubki, skarpetki, piżamy i swetry, dlatego w tegoroczną zimę muszę się zaopatrzyć chociaż w jeden sweter, bo inaczej będzie jak z piosenki Marii Peszek - "marznę bez ciebie, zamarzam, powoli się kulę". Przeraża mnie szkoła i fakt, że niedługo nauczyciele zaczną nas gnębić proponowanymi ocenami semestralnymi, a wtedy będę chodzić przygnębiona, bo dam sobie nogę uciąć, że moja średnia nie wyniesie 5,5. Wiem, że tak mówiłam w zeszłym roku, a potem za sprawą cudu udało mi się osiągnąć tak wysoką średnią, ale teraz wszystkie moje przepowiednie się potwierdzają (np. ta dotycząca egzaminów gimnazjalnych... no dobra, nie dotyczyła bezpośrednio matematyki, ale...). Wiecie, gubię się sama w swoich wywodach, to znak, że trzeba już iść spać, bo znów będę mówić "miałam pójść spać" zamiast "miałam pójść się umyć". Bolą mnie plecy, oczy i nos. Mama dziś wróciła do domu (i dała mi jeść, nie buziaka), więc wyznam jej miłość w Internecie: kocham cię, mamusiu. Tatę też, ale nie czyta mojego bloga. Dobranoc, słodkich snów!

12 komentarzy:

  1. Kochanie,wzruszyłam się :-)))

    Mocno całuję i tulęęęęęęęęęę...

    Mamusia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mi brakuje blogowania :)
    To jest magia zimy, połowa ludzi jest cały czas zmęczona, a drugą nosi i rzuca się śniegiem. Zima jest jak amelinium - nie ogarniesz.
    Jak można mieć tak wysoką średnią*? Chyba sobie żartujesz. Co Wy w tej szkole robicie?!
    Dobranoc, aż żałuję, że moja mama nie czyta mojego bloga.


    *To, jak udało mi się z pięcioma szóstkami na świadectwie mieć w drugiej gim na koniec średnią 5,0, nadal pozostaje dla nas wszystkich niewyjaśnioną tajemnicą. W drewnianym kościele cegła mi na głowę spadnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczak, no! Ty mi nie mów o średniej, bo ja w ogóle nie wiem, czy zaliczę sesyję (sześć tygodni mnie nie było na uczelni i może nie być wesoło :P) Może za to zarażę się od Ciebie świątecznym nastrojem, byłoby niezgorzej :)
    Wróciłam, w sensie takim, jak obecnie jestem w stanie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niewierząca, więc ciężko tę atmosferę poczuć... wrzawa medialna jeszcze bardziej utrudnia sprawę. Ale może rodzinna atmosfera...? Pożyjemy, zobaczymy. Zdziwiłabyś się, jednak nicnierobienie też potrafi zmęczyć i to bardzo :P

      Usuń
    2. Problem w tym, że komercji też nie kupuję i nie wiem, o co to wielkie halo. Uważaj czego sobie życzysz, jeszcze choróbsko gotowe :P Jak już ma nadejść, niechaj będzie to tylko lekkie przeziębienie, o. ^^

      Usuń
  4. Boże kobieto, ja tu o 4,2 marzę a Ty z 5,5 wyskakujesz :D Będzie dobrze, uwierz, że nie warto się bać. Mi strach towarzyszy przez cały czas, a najpiękniejsze są chwile, kiedy udaje mi się go stłumić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hy hy hy...powodzenia z szukaniem c:

    OdpowiedzUsuń
  6. Oceny nie są najważniejsze. Myślę, że wszystko będzie OK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli mogę dodać coś jeszcze od siebie, to też miałam takie podejście. Nigdy nie miałam średniej 5,5, ale dwa razy miałam koło 5,0. Takie podejście bardzo gubi, szczególnie w liceum, kiedy po okresie kiedy masz taką średnią nastają czasy kiedy 4,0 to dobra średnia. Na studiach będziesz cieszyć się z tróji, wiadomo nie jest to szczyt marzeń, ale do przodu...

      Usuń
  7. masz super bloga :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to przez przesilenie jesienno-zimowe? Ach, też uwielbiam wszelkiej maści kubki :) Wiesz... też się trochę pogubiłam w Twoim poście.
    A, bo jakoś tak nie miałam ochoty na blogowanie i sporadycznie sie tutaj pojawiałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale nie zawsze, do tej pory jakoś mi to szło... może z wprawy wyszłam? ;P

    Nie zwróciłabyś uwagi? Kurczę, to widocznie mam tendencję do słyszenia samych durnot ;D A proszę bardzo, przyjemność po mojej stronie :)

    U mnie to tak wygląda, że pomysłów mam wiele, ale jakoś tak nie mam ochoty na ich realizowanie... pewno dlatego, że jest tego za dużo -,-

    OdpowiedzUsuń