wtorek, 11 grudnia 2012

Lud kocha widowiska.

 obiecana słocia dla Natalinki (2)

Przyjrzyjcie się temu obrazkowi i spróbujcie wymówić jego nazwę. Osobiście nie jestem w stanie, ale kiedyś się wybiorę do tego miasteczka, żeby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na dworcu, tak jak ludzie z Wikipedii.org. Jestem z siebie dumna - przeżyłam dwa trudne dni, jestem koszmarnie zmęczona, ale wszystko poszło dobrze, po mojej myśli. Faktycznie, nie trzeba było się bać tych prac klasowych i egzaminu, mimo wszystko strach jest w cenie - motywuje. Jaki jest wasz stosunek do nadejścia zimy? Mój jest w tym roku absolutnie pozytywny - cieszę się, iż spadł śnieg, że jest wszędzie biało i przejrzyście, że mój indu zamarza na dworze i się leczy (dziwne rzeczy ostatnio się z nim dzieją, naprawdę nieciekawe), taka terapia mrozem... Dzisiaj nawet pierwszy raz się poślizgnęłam! Ale nie byłam zadowolona, raczej wkurzona. Dobija mnie ten wiatr, najchętniej kupiłabym maskę na twarz (taką wenecką, na bogato) ze szklanymi otworami na oczy, coby śnieg nie kąsał mych gałek ocznych i wtedy na jako takim poziomie przeżyłabym pierwszą falę zimy. No nic, za chwilkę wyruszam do kościółka na roraty, opuściłam już dwie, grr, a lubię słuchać opowieści o świętych, uspokaja mnie to i pozwala odciągnąć me myśli od spraw codziennych. Z tego całego zamachania zapomniałam o najważniejszym - najbliższy weekend to ostatni weekend przed świętami (nie liczę następnego, ten będzie czysto przygotowawczy), co oznacza, iż czas zakupić prezenty. I tak się zastanawiam, co by kupić moim rodzicielom... I dosłownie w tej sekundzie zajaśniał mi genialny pomysł. No po prostu nie spodziewałabym się u mnie takiego przebłysku geniuszu. Nikt się nie będzie spodziewał, ha! Wybaczcie, że wam nie wyjawię, co mi chodzi po głowie. Sami wiecie, jacy tu szpiedzy buszują. Miłego środka tygodnia! Ja się cieszę, że jutro nie muszę iść na fizykę, zawsze to o parę stron nauki mniej. Uff.

11 komentarzy:

  1. Jeśli na tym zdjęciu jesteś Ty, to uroczyście ogłaszam, że będę Ci zazdrościć urody do końca mojego marnego żywota.
    Zima jest po prostu wspaniała, nawet zaplanowałam coś zupełnie sprzecznego z moją naturą i zamierzam zrobić sesję zdjęciową w lesie, wojskową sesję. Już się boję :)
    Moja ciocia przywiozła kiedyś taką maskę, tylko że malutką, pamiątkową.
    Można to wrzucić na ,,fejsa", czy gdzie tam - Nowy poziom zimna, gdy marzną ci oczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, nie mam pojęcia, czy zamieszczę tu zdjęcia z tej sesji, w ogóle nie wiem, czy je zamieszczać, ale jak zrobię, to z pewnością prześlę Ci na email, chociaż ostrzegam - widok mojej twarzy może powodować wymioty, biegunkę, zaburzenia równowagi, migreny, marskość wątroby, zaćmę, osteoporozę, nerwicę natręctw, schizofrenię paranoidalną i reumatyzm. Radzę owinąć się pianką amorytzującą, nałożyć gogle i ułożyć zawczasu w pozycji bezpiecznej. Ostatnio doszłam do wniosku, że wyglądam jak syn Tuhaj Beja z ,,Ogniem i mieczem". Nastraja, co nie?
    Też chcę taką maskę! Nigdzie nie wyjeżdżam, więc nie mam, bym mogła ukryć swój krzywy ry... twarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Można psioczyć, oj tak. Dobrze, jeśli jesteś odważna, to podaj email, wyślę Ci jakieś moje zdjęcie. Doigrałaś się XD
    Nie jak sam Tuhaj Bej, tylko jak jego syn, to jeszcze gorzej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra, email mam, wysyłam! Będzie bolało.

    OdpowiedzUsuń
  5. A o co chodzi z tymi ludźmi z Wikipedii, bo coś nie w temacie jestem? A ja tam bym wolała zapaść w sen zimowy... na wiatr w oczy polecam kominiarkę + gogle. Kij z tym, że głupio wygląda, grunt, że jest ciepło ;P Ale nie, to chyba jednak przesada jest ;D Jeszcze po drodze Koniec Świata, więc się z tymi prezentami tak nie spiesz ;)

    Uwielbiam minimalizm ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cuda *.*

    No to może... jakąś dużą skarpetę? ;D

    A podobno w dzień Końca Świata ma być najszybsze zderzenie cząsteczek, a jedna drobinka takiej antymaterii może wszystko rozwalić...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiem, wiem :) W końcu nie znacie dnia, ani godziny ;D Ale samo zjawisko zderzenia się tych cząsteczek jest ciekawe, więc na pewno będę śledzić informacje na ten temat. Ale ludzie, to już totalnie powariowali... w TV same filmy apokaliptyczne lecą ;D I tylko się ze starym śmiejemy.

    - Chodź obejrzeć "Ostatnie dni ludzkości"!
    - Nie, dzięki, popatrzę na żywo.

    ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale to i tak tylko takie gdybanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jest z jakimś dodatkiem, przez co kosztuje 70ileś złoty. Nie wydam tyle na płytę, normalna ATS kosztuje około 40 ^^

    OdpowiedzUsuń