piątek, 7 września 2012

do you know, I love you so?

 Halina

Minęły cztery dni szkoły, a ja nie uwolniłam się z okowów wakacyjnych przyzwyczajeń i zasypiam po północy. Nie jest to do końca moja wina, ale pomińmy ten przyjemny fakt. Jestem ździebko zmęczona, niewyspana i rozładowana. Pierwszy sprawdzian zaliczony, bieg "wytrzymałościowy" na dwadzieścia minut, śmiech na sali. W zeszłym roku biegłyśmy całą lekcję! Nie podoba mi się ta zmiana nauczyciela oraz zasad panujących na zajęciach wychowania fizycznego, w tym taszczenia ze sobą długich i krótkich spodni dresowych. Jako że cierpię na kompletny brak dresów krótszych niż do kostek, muszę wykorzystać swój weekendowy czas na łażenie po galerii w poszukiwaniu spodni do kolan lub minimalnie za kolana... great! Wcale nie mam na to ochoty. Dzisiaj pojechać niestety nie mogę, pierwszy piątek miesiąca, spowiedź i msza święta, chcę z tego skorzystać. Po dniach wolnych odstawiam King'a znów na bok i zabieram się za "Morderstwo w klasztorze", bo nie wyrobię się do trzydziestego z takim tempem, na dodatek jestem zobowiązana przeczytać lekturę na pierwszego października... hihihi, takie szalone rzeczy! Na poniedziałek muszę napisać podanie o wydanie duplikatu legitymacji, w środę zamierzam zapisać się na angielski, żeby w tym roku jednak się w nim podszkolić. Chciałam zrobić FCE, mimo że tata mówił, iż nie jest to nikomu potrzebne i tak naprawdę na to się nie patrzy, bardziej jest pożądane CAE, ale do czasu poszukiwań pracy chcę już mieć na koncie obydwa i potem jeszcze CPE. Najchętniej położyłabym się spaciu...

14 komentarzy:

  1. chcesz robić certyfikat? Ambitnie. Mi do tego daleko, angielskiego nie znam i to się raczej nie zmieni ;// Ja muszę się ostro przyłożyć do nauki, aby nadrobić zaległości jakie mam za niektórymi osobami z mojej klasy. Koszmar, czuję się w niej jak debilka. A przypomniałaś mi ,że muszę 'Króla Edypa' wypożyczyć. Tez najchętniej położyłabym się spać. najlepiej na najbliższe 10 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również wciąż nie mogę wyjść z wakacyjnego rytmu, przede wszystkim szukam motywacji do nauki do matury. Na szczęście mam zwolnienie z wf'u i nie muszę zaliczać żadnych biegów ufff. Podzielam zdanie Twojego taty jeśli chodzi o FCE, lepiej trochę poczekać i nauczyć się do CAE :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, mam zupełnie odwrotnie, w wakacje chodziłam spać o drugiej, a teraz udaje mi się to nawet przed północą. Jak dobrze, że nie ćwiczę na wuefie... Nasz nauczyciel to trener mistrzyń Polski w tenisie stołowym :0
    Cóż to jest FCE i CAF? Chyba naprawdę jestem ciemna, nigdy o tym nie słyszałam.
    I tak masz powód do radości - właśnie skończyłyśmy pierwszym tydzień szkoły. I co? I żyjemy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli chodzi o angielki i tak weryfikują Twoją jego znajomość podczas rozmowy kwalifikacyjnej ( często przeprowadzanej właśnie w tym języku), oczywiście certyfikaty ładnie wyglądają w CV.
    Liceum...to były czasy;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, jeszcze zdążysz się przestawić! Godzina biegania? Jej, my biegaliśmy po dwie ;/ A po co takie urozmaicenie w spodniach? Przebieracie się, jak zrobi wam się za ciepło, czy co? Zupełnie tego nie rozumiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy przeczytałam tę notkę, zatęskniłam za szkołą i poczułam się dziwnie staro. Gdyby ktoś mi powiedział jeszcze trzy lata temu, że będę tak myśleć, parsknęłabym śmiechem :P
    Znajoma tłumaczka mówi, że te certyfikaty rzeczywiście nic nie dają, ale ładnie wyglądają w papierach, więc wybór należy do Ciebie.

    Kontaktu z nim nie odnowię, bo stroni od portali społecznościowych, a wspólnych znajomych brak. No trudno się mówi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chandrę też przechodziłam - normalka i klasyka gatunku ^^ Jeśli Ci na tych kursach tak bardzo zależy, nie wahaj się.

      Miejscem jego pracy są domy pacjentów, więc ta opcja również odpada.

      Usuń
    2. Pozostaje mi trzymać kciuki za Twój test i moje ogarnięcie :D :*

      Usuń
  7. Dziękuję :) Cieszę się, że Ci się podobają :) Raczej dobrego sprzętu to ja nie posiadam ;D Stary Nikon Coolpix S610, którego kupiłam na swoje 19ste urodziny za kasę, którą wygrałam w zakładach bukmacherskich. A lat obecnie mam - o zgrozo - 22 ;D A ile wydaję się mieć? To nawet ciekawe ;D

    Ano, męczarnia. Ale trzeba było.

    Urozmaicenie w spodniach? Może nie będę lepiej pisała, z czym mi się to skojarzyło? Ale to normalnie totalna głupota. Ja np. zdecydowanie wolę krótsze spodenki, bo dresy ześlizgują się z tyłka przy ruszaniu się i można się o nogawkę potknąć i zębiska powybijać.

    OdpowiedzUsuń
  8. W pierwszej części tego cyklu są zdjęcia z telefonu ;]

    Odmłodziłaś mnie troszkę ;P Ale i tak dajesz mi więcej, niż zazwyczaj ludzie... znaczy się, oni dają mi z wyglądu. Bez dowodu się nie ruszę, bo wszyscy twierdzą, że mam 13 lat >.<

    Ano... w sumie owłosione nogi mogą być problemem. A może wosk?

    OdpowiedzUsuń
  9. Szansa, że dostanę to zdjęcie nie jest za duża, z jasnej przyczyny - robiła dużo zdjęć, a ona większości pierwszaków nie zna. No nic, ja ja znam, bo moja koleżanka z ławki [już :D] chodziła z nią do jednej szkoły. najpierw konfrontacja - czy Karolina, Nina to TA Nina, a potem zaciesz na mordce :)A ten krem o którym mi mówiłaś kupiłam już na drugi dzień :D ale póki co jeszcze nie używałam. Wczoraj mi się skończył mój z Garniera, to teraz zaczynam eksperymentować z Perfecta :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wstawieniem zdjęcia mi się nie spieszy, bo najzwyczajniej w świecie się sobie nie podobam. Ale może niedługo coś wrzucę? Nie wiem, nie wiem :) z Perfecty póki co miałam serum antycellulitowe i muszę przyznać, że jest świetne! Kosmetyk już na wykończeniu, ale pozbyłam się zaczątku cellulitu, z czego jestem bardzo zadowolona :) Więc firma chyba godna zaufania :)

      Usuń
  10. Nie ma na co patrzeć ;D

    Muszę się z Tobą w tym zgodzić... wosk jest bolący :(

    OdpowiedzUsuń