niedziela, 27 maja 2012

tell me sweet little lies

 jadę za chwilę do Gdyni posiedzieć na skwerze

6 komentarzy:

  1. Wygląda to tak, jakbyś zaraz miała wpaść do wody. Śniło mi się dzisiaj morze, jak się zastanowić, to śni mi się ono co jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakoś nie potrafię tak myśleć, że jeden ssak ma być ponad drugim. Zawsze wydawało mi się, że nie ma lepsze i gorsze w tym wypadku, tylko inne. Szczur widzi o wiele, wiele, wiele słabiej niż człowiek, ale nie jest mu potrzebna taka ostrość wzroku jak nasza, za to widzi w ultrafiolecie i ma świetny węch. Pies w tęczy widzi niebieski, szary i brąz, nie znaczy to, że mamy mu z tego powodu współczuć, albo że jest groszy, on jest po prostu inny.
      Inaczej ma się sprawa z przedstawicielami innych grup. Ptaka raczej nie umiałabym zabić, ale rybę... Zdarzało się, ona faktycznie jest niżej i za wiele nie czuje, choć właściwie czuje, ale nie dociera to do niej, bo nie ma rozwiniętej świadomości.
      Nie mam pojęcia, czemu śni mi się morze, ale prezentuje się głownie jako symbol jakiegoś zagrożenia. Na przykład niebo jest jakieś ciemno szare, koloru bocznego paska na Twoim blogu, morze jest ciemne i ogromne, a ja odlatuję, bo mnie porywa wiatr (?) i jestem coraz dalej od brzegu.
      Większość moich koszmarów obraca się wokół tego, że jadę samochodem (ta, we śnie mi się udaje, ale ledwie, pamiętam, że jestem nieletnia i wykradam się wtedy, by ojciec nie zauważył ani nikt inny i mylą mi się pedały), biegnę, idę gdzieś daleko, coraz dalej, w nieznane tereny i nie mogę się zatrzymać, a wszystko zostawiam za sobą i nie mogę wrócić. Boże, to prawdziwe koszmary, ale są jeszcze o wiele gorsze.

      Usuń
    2. Co do drzew, też się ostatnio zastanawiałam. Czy u roślin jest coś takiego jak proces starzenia? Te zielne umierają, bo muszą i odradzają się kolejnego roku, ale drzewa... I rosną całe życie, wysoce tajemnicza sprawa.

      Usuń
  2. Miłego Dnia!:)

    Zapraszam na nowy post:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Musisz zacząć żyć!

    OdpowiedzUsuń