środa, 4 kwietnia 2012

Tylko słabsze umysły spiesza sie, by wyjasniac to co osobliwe i skomplikowane przez prymitywne pojecie bytow nadprzyrodzonych.

 brzydka jestem, nie mam czego pokazywać

Mego ulubionego księdza nie było, co świadczy o moim wczesnym powrocie ze szkoły (trzeba usprawiedliwić...) i nie napisanym sprawdzianiku (jednak wieczorem jestem w stanie coś wbić do swojej główki). Dzisiejszej nocy spadł śnieg i tak cały dzień sypie/pada deszcz ze śniegiem, głowa mnie boli od skończenia wfu, trochę przestała, a teraz znów zaczęły mi się mięśnie buntować... Tak apropo wfu - dostałam piękną szóstkę za zrobienie przewrotu w tył z prostych nóg, to przynajmniej mi wychodzi, bo w przód to generalnie plaskam plecami o materac, ale cicho. Do maja mamy wymyślić prezentację, co ja mam zatańczyć? I JAK? Nie mam smykałki do tańca, mooooom... Coś się wymyśli. We wczorajszym programie Kuba Wu miał takie same trampki jak ja, ha! I całkiem ciekawych gości. Zastanawiałam się nad spowiedzią u muzułmanów, czy oni się spowiadają? (to też takie nawiązanie do wczorajszej spowiedzi, która, nawiasem mówiąc, była o kant tyłka otrzeć, bo, kurczę, ksiądz proboszcz to tak machnie ręką i w trzy minuty osoba wyspowiadana... mam wrażenie, że moje problemsy przespał i dał mi standardową naukę, którą słyszałam w zeszłym miesiącu, no ludzie... ale nie będę narzekać... choć nie powiem, że mnie to nie dotyka...) Piję pepsi i zabieram się za przepisywanie notatek, tralalala. A potem praca na plastykę. NARESZCIE WOLNE!!!!! Zapomniałam ogólnie... cieszę się Wielkanocą. Cały ten okres spędzę w kościele na radowaniu się zmartwychwstaniem mojego Pana. Chciałabym tak zawsze, nie tylko z okazji bierzmowania... Chciałabym tak szczerze.

2 komentarze: