piątek, 27 kwietnia 2012

In the town where I was born lived a man who sailed to sea...

 flower time

"Play". Jedenasty raz słucham zacnej piosenki Beatlesów "Yellow Submarine", w której, jak ktoś zasugerował, Ringo śpiewa jak pijany; nie zmienia to faktu, że piosenka jest wciągająca. A to wszystko przez to, że mój tata, jeśli ktoś wspomni o Beatlesach, zaczyna podśpiewywać pod nosem "Yellow Submarine" i mówić, że to jego ulubiona bajka... Dzisiejszy dzień zleciał całkiem miło i przyjemnie. Wstając rano i czołgając się niecały kilometr do szkoły, nie spodziewałam się, że wyląduję parę godzin później w Gdańsku. Ale tak się stało, zupełnie nie wiem, jakim cudem. No więc wsiadłyśmy z Natalią w pociąg i stwierdziłyśmy, że zapiszemy się do Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku. Dostałyśmy kartę, którą muszą podpisać rodzice, i teraz nie wiem, kiedy się tam następnym razem udamy... Wkrótce, może po wycieczce. Zapewne będę wypożyczać jedną książkę na miesiąc, żeby nie opuścić się w czytaniu w rodzimej bibliotece... Poszłyśmy także do Empiku i kupiłyśmy fasolki podobne do tych, które zjadał Harry Potter w pociągu; nie były one o smaków rzygowin czy czegoś podobnego, ale jeden smak szczególnie zapadł mi w pamięć... Nigdy, przenigdy nie jedzcie fasolki o smaku cynamonu! A fuj, tak piecze! Najlepsza okazała się ta o smaku lukrecji, nawet śmiem twierdzić, że o smaku pasty do zębów, ha, ha. Bardzo dobra. Okay, zabieram się do pisania pracy domowej z polskiego (czternasty raz słucham "Yellow Submarine"). Miłego wieczoru.

5 komentarzy:

  1. łi ar liwing in jeloł sabmarin!
    kocham Beatelsów!
    a kto go tam wie, może Ringo był pijany :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz, tak naprawdę zawsze znajdzie się ktoś, komu "coś nie pasuje". popatrz, jakie poetyczne teksty pisał Morrison. a gdzieś przeczytałam, że gdyby nie narkotyki i alkohol, w życiu nie powstałyby piosenki, które dziś nazywamy "dziełami". sztuką jest trafianie do człowieka - Beatlesi urzekali prostotą, Morrison poezją. ktoś może zarzucać, że ci pierwsi mieli za proste teksty, tego drugiego uzna się za ćpuna i wariata. a i Beatlesi i Doorsi są dla mnie potęgą muzyki. i masz rację - niech tak pozostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słuchanie Beatelsów to nie zbrodnia, więc się nie krępuj. :D
    Piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż sobie tę piosenkę puszczę, no! Zarażasz :D

    Lukrecji nie trawię, ale cynamon uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No i puściłam... wczoraj. ciemną nocą :D Fajnie jest czasem wrócić do kwintesencji klasyki :)

    Niekryty ma fajne uwagi, bardzo trafne. Niestety stylem ich podania zniechęcił mnie na tyle skutecznie, że nie wrócę na jego kanał. Na tym nie trzeba się znać moim zdaniem. Po prostu komentujesz, co widzisz :P

    OdpowiedzUsuń