piątek, 30 grudnia 2011

zmeczenia moc

 całkiem udane zdjęcie

Witajcie! Jestem wykończona dzisiejszym siedmiogodzinnym shoppingiem w gronie najbliższych koleżanek z klasy. Śmieję się (i kicham). Cieszę się, że pojechałam do Gdańska, ponieważ mimo niezdecydowania kupiłam sobie słodkie spodnie od piżamy, czarną (znowu) bluzkę i męską bluzkę, co by spodnie od piżamy nie były osamotnione. Poza tym niedługo dostanę aparat i moja prostownica powróciła do zdrowia! (Czy ja właśnie pochwaliłam się swoimi nabytkami? WEIRD) Radość rozkwita na mej twarzy. Bolą mnie nogi i z nosa leci katar, więc lecę smarknąć i pod prysznic. Jutro koniec roku, hmm... serio? Żałuję, że ta przerwa tak szybko zleciała... uch. ROK szybko zleciał. Adios.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz