sobota, 17 września 2011

Na rogu jakiejś ulicy pokochałem Nowy Jork. ~ John Lennon

 babum

Jestem już ponad godzinę w domku. Długa droga z Gdyni do domu. Jedyne czterdzieści siedem kilometrów. Jedzie się godzinę, a ja jechałam trzy. Cool. Mam na dziś dość pociągów i zmian rozkładu jazdy. I mam dość zimna! Przed zamarznięciem uratowała mnie duża herbatka w Mc Donald's. Bóg zapłać za herbatę! Załadowałam sobie konto za trzydzieści pięć złotych i mam teraz sześćdziesiąt minut darmowych, więc możemy z Karo sobie porozmawiać. Słucham jakiejś piosenki, która rano mi wpadła w ucho. Siostra moja dzisiaj wróciła z Paryża i przywiozła mi słodziutkie przypinki z myszką miki. "I love Paris" i jako "love" Myszka Mickey w serduszku o motywie flagi Francji oraz przypinka z samą Myszką na tle flagi Francji. Olcia mówi "z oryginalnego sklepu!!!", tak, na siatce jest napisane "DISNEY Store". Przywiozła również jakieś słodycze, wino i herbatę w orientalnej butli. Jejuś, jaka zmęczona jestem! Chciałam tu wkleić zdjęcie, które już z nudów zrobiłam sobie w pociągu dzisiaj, ale nie chce mi się przesłać mailem z telefonu, a oczywiście nie mogę na Linuxa zgrywać niczego przez USB. Fajno. Trzeci raz próbuję, do trzech razy sztuka. Dobra, nie udało się; kiedy indziej dodam. Dobranoc!

Mam to! Zdjęcie jest cudowne! Ha ha. Nudzioszki w ICC.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz