środa, 15 czerwca 2011

nie_jesteś

 berciuszek

Siedzę przed komputerem, bo godzinę temu tata do mnie przyszedł i szperaliśmy w Internecie w poszukiwaniu najlepszej oferty kupna telefonu. Zdecydowaliśmy się na allegro, bo było najtaniej, a tata stwierdził, że na razie nie potrzebny mu abonament (zresztą wyszłoby drożej). Przed chwilą zamówił, także za parę dni dostanę. Chyba będę się bardziej cieszyć, kiedy już ten telefon dostanę, bo na razie cieszę się w mniejszej skali. :) W szkole jak w szkole - wieje nudą i smrodkiem. Właściwie żadnej lekcji nie mieliśmy normalnie, no może oprócz religii, bo dokończyliśmy oglądanie filmu, który chcąc nie chcąc skończył się smutno... Gardło mnie boli, kicham i mam czasem zatkany nos - to bardzo złe znaki! Pan od fizyki zwraca nam pieniądze pozostałe z wycieczki, także się cieszę na dodatkowe czterdzieści złotych w swoim prowizorycznym portfelu. No właśnie, może sobie kupię za nie... portfel? W Stradivariusie widziałyśmy z Karo dwa bardzo ładne, więc może, może... jeśli mi zostanie cokolwiek (a wiem, że tak). Z drugiej jednak strony wolę mieć te parę groszy na spotkania. E tam, już i tak zbyt dużo rzeczy sobie w ostatnich czasach nakupowałam. Dobranoc wszystkim życzę. Idę do łóżka, bo jestem zmęczona. Parę stron przeczytam, niewiele.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz