sobota, 26 lutego 2011

let's have some fun

 kiss off :D

Dzień mija mi z Lady Gagą, uwzięła się na mnie. Obejrzałam niecały koncert na MTV, no i kawałek wywiadu na 4funie; plus Johnny Bravo. :3 Sprzątnęłam pokój i schody, poczytałam książkę, podrzemałam. Now waiting for dinner. Mam okropnego lenia, dlatego oglądałam telewizję. :( Rano pięknie świeciło słońce, teraz ukryło się za chmurami i wygląda tak, jakby zaraz miał prószyć śnieg. Okropna zima! Za tydzień przyjedzie Karo, o! Teraz lata z Merry na dworze. :) U niej przynajmniej świeci słońce. :< Tak więc dzień chyli się ku końcowi, a ja zaraz mykam do łóżka czytać "Sklepik z marzeniami". :) W salonie oczywiście gra Lady G. Lubię jej muzykę, ale nie mogłabym jej słuchać na codzień. :D Uszy by mi odpadły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz