środa, 23 lutego 2011

how to fight loneliness

 oh, that's a pity! it's so sad!

Ale dzisiaj miałam spokojny dzień. :o Informatyka, angielski, zastępstwo za muzykę - WDŻ, czyli masakra i "podręcznikowe gadanie", następnie zastępstwo za chemię - polski i gramatyka, sprawdzian z matematyki, z którego nie jestem zadowolona, gdyż pewnie dostanę pięć lub niżej (łee), zważając na moją niezdarność, później świetlica za religię i gramatyka. Wszystkie książki zostawiłam w szkole i wracałam z pustym plecakiem. :D Teraz czekam na pizzę. :) Jestem naprawdę głodna, chociaż przed chwilą zjadłam parówkę (widać było, że niewiele w niej mięsa - berlinki również spadają na dno... jedyne w miarę normalne parówki!). Jutro oglądamy z klasą Romcia i Julkę, łii! :) Głowa mnie troszkę boli, idę czytać. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz