środa, 8 maja 2013

physical graffiti

 palemka

Szczerze mówiąc, nie chce mi się siedzieć w internecie, kiedy mogę oglądać House'a. Jestem już w czwartym sezonie i akcja się rozwija, zaraz Amber będzie umierała, House obdarzy Cuddy miłością i zniszczy ten cudowny związek więzieniem, a potem rozwali jej połowę domu. Jakby nie patrzeć, czwarty sezon oglądam już trzeci raz... Tak sobie dzisiaj czytałam wypowiedzi ludzi na temat płacy patomorfologa i wywiad z patomorfologiem. Załamałam się trochę, jak się dowiedziałam, że taki patomorfolog w Polsce zarabia (chyba) najniższą krajową, bo niecałe 1200 zł. Ha, ha, to chyba jakieś kpiny, w sklepie lepiej zarobię, nawet nie muszę być po studiach. Teraz mi smutno, bo bardzo podoba mi się ta specjalizacja, nie wiem do końca, dlaczego, ale biorąc pod uwagę fakt, że nie ma się dyżurów i praktycznie siedzi się przez cały czas w laboratorium, badając tkanki, to bardzo przyjemna praca. Na zachodzie płacą lepiej. W Polsce jest tylko czterystu patomorfologów, z czego większość jest już po sześćdziesiątce. Wiele osób po prostu wyjeżdża, bo jak tu założyć rodzinę, kiedy ledwo można wyżyć z tej pensji? Jeśli do ukończenia przeze mnie studiów ta sytuacja się nie zmieni, to chcąc nie chcąc, będę musiała wyemigrować... A uwierzcie, nie chcę. Koniec smutów. Jutro mam standaryzację, napiszę testy gimnazjalne po raz czwarty, bardzo (nie)fajnie, ponadto jadę do sądu - jaśniejsza strona jutrzejszego dnia. Rozprawa o rozbój, like it. Oby potrwała dwie godzinki, bo nie wiem, czy chce mi się tam dłużej siedzieć. Czy u was też dzisiaj było tak gorąco? No dobra, chciałam tylko wylać swoje żale dotyczące zawodu, który chcę w przyszłości wykonywać, tak mnie to zdenerwowało... Ponadto chyba założę Facebooka. Już czas. Za tydzień zrobię to. Mój pierwszy raz. Okay, drugi, ale pierwszy raz będę z niego korzystać. Boję się, że nikt mnie nie zaprosi do znajomych, że okaże się, iż nie mam znajomych... Naprawdę wolę House'a! I Led Zeppelin. Ola narobiła mi na nich ochotę.
7 tygodni do wakacji, 56 dni do ogłoszenia list przyjętych do szkół, 58 dni do Kings Of Leon i Open'era, 71 dni do Hiszpanii.

23 komentarze:

  1. Jeśli założysz fejsika to zaproszę Cię do znajomych xd A tak zupełnie poważnie to fejsik jest okropnie potrzeby, jako studentce przydaje mi się bardzo - a to jakieś notatki ktoś wrzuci, jakąś informację o przeniesionych/odwołanych zajęciach czy coś.
    Życie w Polsce po studiach jest bez sensu... Ale staram się o tym nie myśleć, bo bym chyba porzuciła studia i straciła ostatnie chęci do życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie poinformuj mnie proszę jak już zaistniejesz w świecie fejsa, a wyślę Ci zaproszonko do grona moich znajomych - lans na wsi!
    Studiuj w Krakowie i zamieszkaj w Krakowie, odwiedź mnie za trzy latka xd.
    Ja studiuję metalurgię na wydziale odlewnictwa. Jeśli się uda to zostanę odlewnikiem. Ale w coraz bardziej szarych barwach widzę to moje studiowanie ze względu na matematykę i fizykę.
    Ja właśnie też mam niedużo czasu na robienie zdjęć, bo przez mój plan zajęć nie mam prawie w ogóle popołudni wolnych, bo wracam wieczorami do domu, wyjeżdżam zaraz z rana... Strasznie kiepska sprawa.
    Pokaż Gdynię. Wiesz, nigdy nie byłam nad morzem i aż wstyd mi się do tego przyznać ;p Zawsze jakoś wolałam góry.
    Maj jest takim pięknym miesiącem, a tu tyle ludzi ma depresje z powodu omijających ich koncertów... To przykre, tak nie powinno być!

    OdpowiedzUsuń
  3. od 24 zarobiłam dokładnie 1340zł xD Ale z tego wydałam jakies 150, strasznie mnie kusi zeby kupic sobie aparat ale nie..meble! Za 7 tygodni wakacje? Sama nie wiem czy to duzo czy mało. Btw, jutro oddam Ci czysta.

    OdpowiedzUsuń
  4. zapyziała grałka9 maja 2013 00:08

    Już chciałam zignorować post i nie komentować, ale potem zobaczyłam "58 dni do Kings Of Leon i Open'era, 71 dni do Hiszpanii." i jestem tak zła i jealous, że aż musiałam zostawić komentarz i wyładować swoja złość -> dfsnghfhgsafsusdughsdugjhsdjghsakjhgsnieakceptujtegokomentarzabopocojdgfjgsfyjsgfsdfdaghasdsdgsdgasjkfbajLHAFASK/LHIOHFAUYHUHGFASYHTRGFUIGHUJKDHGAUISFYHUUJDHAJjdhusajfhsdjhsjkdsghsdaujBURN!
    Chciałam Cię również pohejcić gifem z tumblr, ale nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego, wiadro smutku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czwarty raz egzaminy gimnazjalne? Dlaczego? Sprawa o rozbój... No, no. Trochę się u Ciebie działo widzę :) A co do House'a to on w ten dom nie wjechał w 6. czy 7. sezonie? Hm. Jeśli chodzi o emigrację... Cóż, przeczuwam, że będę zmuszona wyjechać, zobaczymy jak się życie potoczy. Jak w powyższym komentarzu - również poinformuj mnie, jak założysz fejsa :) (o ile będziesz chciała oczywiście) Ale najbardziej zależy mi na tym, abyś poinformowała mnie za te 56-55 dni, kiedy już będziesz wiedziała, do jakiej szkoły dalej idziesz :) Osobiście gorąco polecam mat-bio-chem :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego jak planuję wyjechać z tego *cholernego* kraju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja nie chcę tego planować, bo będę tak "*cholernie*" tęsknić. Lubię Polskę, ale życie tutaj nie jest usiane różami. Czasem trzeba wybrać lepsze zło.

      Usuń
  7. Ty zakładasz facebook'a, a ja chcę go usunąć. Ale mimo wszytko miło by było mieć Cię w znajomych, więc jeśli inni nie będą przyjmowali Twoich zaproszeń, jestem jeszcze ja! :D

    Też myślałam kiedyś o patomorfologii :)

    Na pewno osiągniesz wymarzoną średnią i wedle wymysłów znajomych staniesz się absolwentką roku - tego życzę Ci z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usuwam facebook'a, bo to straszny pożeracz czasu. Plus, irytuje mnie to, że o związkach naprawdę bliskich znajomych dowiaduje się właśnie z niego, a nie od nich samych.

      Przestałam myśleć o patomorfologii, bo wiąże się to z chemią, zupełnie nierozumianą przeze mnie w tym roku szkolnym. Ostatnio coraz poważniej myślę o dziennikarstwie śledczym.

      Usuń
    2. Tak, to prawda, w dziennikarstwie strasznie trudno jest się wybić, ale mnie jakoś to od zawsze pociąga. Uwielbiam pisać, wyciągać wnioski, rozwodzić się na argumentami. A zawód dziennikarza śledczego jest na pewno ciekawszy niż publicysty czy felietonisty.

      Zaprosiłam Cię do znajomych, miłego "bycia" na facebook'u :)

      Usuń
  8. Jakoś nie rozumiem tego fanatycznego wręcz uwielbienia dla zespołów. Dla mnie liczą się pojedyncze piosenki.

    OdpowiedzUsuń
  9. A to Polska właśnie... Ja chyba wyemigruję po magisterce, bo mama koniecznie chce załatwić mi zieloną kartę, czyli tak czy siak będę musiała siedzieć tam siedem miesięcy. Potem chyba trudno będzie wrócić do ojczyzny. Co do zawodu, dla mnie trochę przerażający, ale tacy specjaliści - z tego co piszesz - są na wagę złota :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właściwie to mieszkam pod Krakowem, jakieś niecałe 20 km od Krakowa. Ale w Krakowie w dni powszednie bywam codziennie - studia, do Krakowa też chodziłam do liceum także często bywam w rodzie Kraka.
    Będę trzymać kciuki za to byś dostała się na UJ. ;)
    Odlewnik odlewa xd Np. dzwony się odlewa, części do silników samochodowych. Wiele rzeczy się odlewa, też wcześniej nie zwracałam uwagi na to co w moim otoczeniu jest odlewane. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Hm, no w sumie fajnie tak móc porozmawiac z kims slawnym, i tak ta praca nie jest w ogole meczaca. Ostatnio kurtek nie było prawie wcale, a od połowa maja szatnia bedzie nieaktualna - wtedy byc moze bede pracowac na sali, co jest już bardziej uciązliwe :< :D

      Usuń
    2. Przed przedstawieniem pelnie funkce informacji + pokazuje miejsca jak kto nie wie gdzie usiasc, w trakcie mam tam w sumie tylko siedziec i patrzec czy nic sie nie dzieje, a na koniec muszę wejsc na scene i dac wszystkim aktorom rózyczke, to wlasnie jest najstraszniejsze, czuje sie cała czerwona i w ogole zazenowana xD

      Usuń
    3. z fizyki 4 za aktywnosc :)

      Usuń
  12. Kiedyś oglądałam House'a, ale już mi przeszło ;p.
    U mnie bardzo gorąco ;P

    OdpowiedzUsuń
  13. A z jakiej to okazji być może odwiedzisz AGH? Będziesz miała wtedy chwilkę wolną? Bo jeśli tak to chętnie się z Tobą spotkam xd
    Studiuję na AGH.
    Dzwon to tylko taki najlepszy w sumie przykład. Raczej dzwonnikiem odlewnikiem nie będę, bo nie ma aż takiego zapotrzebowania na odlewanie dzwonów. Generalnie głównie są duże zakłady typu huty czy odlewnie i tam się proces odlewania odbywa. Oczywiście również można założyć sobie odlewnie jeśli ma się taką ochotę. W sumie nad zarobkami się jakoś bardzo jeszcze nie rozwodziłam, nie jestem materialistką, więc będę bardzo szczęśliwa jeśli w ogóle uda mi się znaleźć pracę w zawodzie za kilka lat, a nie na mopie.
    Huśtawka to też fajna sprawa. Można dorobić/dokupić sobie takie mięciutkie coś do wyścielenia i też można fajnie na takim czymś spędzać czas.
    Też nienawidzę komarów, ale o dziwo w tym sezonie ich jeszcze nie spotkałam. Na razie walczę z innymi zwierzami - z kleszczami u mojego kota. Rysiek już ucieka jak mnie widzi, bo wie, że jak go tylko złapię to pewnie będę go z pęsętą (pensetą?) męczyć.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj tak Led Zeppelin to niesamowity zespół, szkoda tylko , że przeszedł w niepamięć .
    I co facebook założony ?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja generalnie bardzo lubię przenosić swoje wirtualne znajomości do świata realnego. W swoim życiu już z kilkoma osobami spotkałam się w realu, które poznałam w świecie wirtualnym. Chyba to wszystko spowodowane u mnie jest tym, że w wirtualnym świecie jestem szczera, mówię otwarcie o swoich uczuciach i ludzie wtedy poznają jaka jestem na prawdę. Jedną z moich wirualno-już realnych znajomych chyba znasz z bloggera - kashmir7. ;)
    Teraz nie przykładam dużej wagi do pieniędzy, ale nie wiadomo co to będzie za kilka lat.
    U mnie z huśtaniem na hamaku nie ma jakoś wielkiego problemu. Długo się huśta ten hamak jak się go rozbuja, a mogę to zrobić sama, bo jest przy ściance altanki, więc wystarczy, że wyciągnę rękę z hamaka i się rozbujam troszkę. No i nie mogę się za długo bujać, bo niedobrze mi się szybko robi ;d

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja fb założyłam w grudniu tamtego roku... pamiętam jak mówiłam że nie mam fejsa, każdy robił takie oczy jakby ducha zobaczył, dobra założyłam dla świętego spokoju- wchodzę na niego raz na tydzień może (nie rozumiem jak można się o tego uzależnić, toć tam nic ciekawego nie ma).

    OdpowiedzUsuń