sobota, 23 marca 2013

Czemu masz muchy w nosie?

 mój model doskonały

Jestem gdzieś hen, daleko, w przestworzach, białych, skłębionych i gęstych chmurach. Dusza zwiała z przedwiosennym wichrem, zamąciła mi w głowie wizja wiecznego lenistwa. Nie mogę usiedzieć na miejscu, tak wyczekuję poniedziałku. Mam obsesję na punkcie skromnego prezentu, jaki sobie niedawno sprawiłam. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że mój skrajny materializm to przejaw samotności i faktu, że nie potrafię znaleźć swojego miejsca w świecie. Cieszę się z małych rzeczy, które w przyszłości polecą prostą drogą na wysypisko śmieci, będą tam gnić i rozkładać się, a ja zaopatrzę się w ich następców, zamienniki. To takie proste i przyjemne, bezuczuciowe, bezstresowe. Niezdrowy konsumpcjonizm, błąd w oprogramowaniu, niezaspokojone pragnienia i niespełnione ambicje na bycie dobrym obywatelem tej ziemi. Time to change, but not today. Nie umiem nad sobą pracować, nigdy nie widzę żadnych efektów. To tak jak z moim hula hopem - kręcę nim prawie dwa tygodnie, a brzuch nadal ten sam. Ale powiem wam, że rezygnuję z sera, bo mama powiedziała, że tuczy. Wszystko tuczy, a jednak ser jem w nadmiarze i teraz będę go zastępować pomidorem oraz papryką, wyjdzie mi to na zdrowie, poza tym takie połączenie jest bardzo smaczne. Jedynym minusem tegoż jest fakt, iż aby zaspokoić mój głód, są mi potrzebne dwie kanapki z pomidorem i papryką, natomiast z serem tylko jedna. Ach, problemy, wszędzie problemy. Nie, ja się cieszę i trzęsę ze zniecierpliwienia, bo czekam na poniedziałek. To dlatego nie potrafię napisać żadnego składnego zdania, przekazać wam informacji, opisać moich życiowych zawirowań... Czy w moim wieku można się wypalić? Chyba tak, ale nie na długo, bo życie jest krótkie i wielkie, a szesnaście lat to zaledwie przedsionek piekła. Wypalę się i ktoś napełni mnie woskiem, wymieni knot, zapali na nowo, podskoczę parę metrów wzwyż i będę lepszym człowiekiem. Optymistycznie.

12 komentarzy:

  1. W sumie coś w tym jest. Jakbym czytała o sobie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki Easy dostojny :D
    Ważne, że walczysz z niedoskonałościami i masz ich świadomość. Na efekty trzeba poczekać, ale nauka cierpliwości jest najtrudniejsza. Wiem po sobie.
    Wypalenie totalne w wieku lat szesnastu czy dwudziestu chyba nie jest możliwe, jednak chwile zobojętnienia jak najbardziej. Ech... Brak wiosny wpływa na wszystkich wręcz depresyjnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. też cierpię na manię kupowania, pewnie również z powodu samotności. mieszkam na zadupiu zabitym dechami, do nikogo wyjśc, moi rzekomi znajomi też mnie wkurzają, bo widzą mnie tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują... taaaaaak, nowa koszula jest o wiele bardziej przyjacielska xd
    jej, nie wytrzymałabym bez sera! :O nie jem w ogóle szynki, nie wiem, co bym jadła w szkole xD chyba frytki, a to jeszcze gorsze rozwiązanie :P
    z tej całej mody trampek na koturnie podobają mi się w miarę te czarne. reszta to taki dziwny shit xd a myślałam nad nimi dlatego, że wydłużają nogi. i bym nie wydawała się aż tak bardzo mała, bo by to wyglądało bardziej tak na sportowo^^ mam nadzieję, że wiesz, o czym mówię ;D a wzrostu mam 160 cm -.-
    te buty, które mi wysłałaś, są ładne, jednak raczej nie na wiosnę. ale powiem Ci, że te buty mnie zaciekawiły: http://www.bershka.com/webapp/wcs/stores/servlet/product/bershkapl/pl/bershka/179548/2298021/Botki%2BBershka%2Bna%2Bobcasie/ a w zasadzie obcas. ciekawa jestem, jak prezentują się na nodze :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi już stuknie 19 .. ten czas tak mega leci.
    Czekanie na efekty jest uciążliwe, ale warte poczekania. Ci, którzy nie wytrzymają, odpadją z gry, najprościej ujmując :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanie z zupełnie innej beczki: skąd się wzięła nazwa bloga? ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytasz mnie o zamierzchłe czasy... Prawdopodobnie pomyślałam sobie o moim ulubionym spędzaniu czasu, czyli o jedzeniu, i wyszło mi ciasto z truskawkami, więc Fruit Cake. A jeśli chodzi o kikamaryka, to od Ala ma kota... XD

      Usuń
  6. Hahah, też nie wierze ze mam z nim zdjecie, to prawie jak cud. A co do testow..zdalam sobie sprawe, ze ja sie niczego nie nauczyłam przez te 3 lata i jesli nie wezme sie za siebie to za 27 dni bedzie masakra. Codziennie zamierzam sobie godzine powtarzac, mam nadzieje ze moja nagla motywacja nie wypali sie po tygodniu ;_;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no wiesz..mi tez wyszło okolo 130 punktów, ale na głownym nie bedzie tego samego co na próbnym, moze pojsc Ci o wiele gorzej, ablo wrecz na odwrót :D

      Usuń
  7. Kochana, jak to nie potrafisz napisać składnie jednego zdania? Zobacz ile świetnych zdań stworzyłaś, pisząc ten post! Proszę mi tutaj nie marudzić i stawić czoła wszelkim przeciwnościom! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ech, życzę ci poukładania po prostu. Bo chociaż na początku jest trudno, to z czasem wszystko staje się łatwiejsze :) I miło panować nad wszystkim ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Brak efektów jest niezwykle demotywujący, ale trzeba pamiętać, że na nie trzeba jednak trochę poczekać. Zmiany nigdy nie przychodzą ot tak od razu. Warzywa na pewno Cię tylko wspomogą w dążeniu do idealnej linii :) Ser zapycha, więc dlatego czujesz się pełniejsza, ale tu nie o to chodzi. Czasami każdego dopada takie lekkie wypalenie, ale to szybko mija, więc bez obaw :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na zdjęciach to niestety tylko duże zmiany widać, więc na takim czymś raczej nie bazuj, bo to tylko strata czasu i nadszarpniętych przez to nerwów. Powinnaś sobie dobrać odpowiednie ćwiczenia pod siebie i powoli to szlifować.

    OdpowiedzUsuń