wtorek, 12 lutego 2013

wlochata, ciezka i brzydka

 uroczo

Jestem jeszcze pod wpływem emocji spowodowanych zakończeniem książki "Trafny wybór". Nie spodziewałam się tego, chociaż wiedziałam, że katastrofa jest nieunikniona - coś w końcu musiało ich wszystkich kopnąć zdrowo w dupska. Ale w sumie, czy to nie tragedie sprawiają, że ludzie się do siebie zbliżają? Czasem następują kolejno, czasem samotnie, ale jednak prowadzą do zgody, choć też nie zawsze. Taka luźna refleksja. Ostatnio ogarnął mnie pseudoartystyczny nastrój, jednak po napisaniu wczorajszej rozprawki stwierdziłam, że otworzył odrzwia mego mózgu i wyszedł w siną dal. Nie wiem, czy tęsknię, trudno to określić. Prawdę powiedziawszy, rzadko tu bywa. Dzięki temu dochodzimy do zaskakującej konkluzji: tak, powinnam tęsknić. Jem piątego cukierka. Kolejne pięćdziesiąt kalorii, może nie?! Byłam dzisiaj u dentysty i w ciągu tego roku nic nie zdołało zniszczyć moich pięknych plomb. Jestem taka z siebie dumna, że mam zdrowe ząbki! W nagrodę zjadłam chipsy, które przyprawiły mnie o mdłości i zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę mi nie smakowały. Czas rozstać się ze złudzeniami, chipsy nie są dobre w nadmiernej ilości, oj, nie. A wczoraj, cóż to było wczoraj! Chyba pierwszy raz w życiu poczułam gorąco rozlewające się po moim żołądku zaraz po wypiciu herbaty. Świetne uczucie, naprawdę, jeśli ktoś nie próbował, polecam! Trzeba być tylko głodnym, to chyba jedyny warunek. Poszłam za radą Anonimowej i obejrzałam "Co gryzie Gilberta Grape'a". Byłam taka zaaferowana wyglądem młodego Deppa, że go zaczęłam podziwiać. Naprawdę przystojny był z niego gość. Teraz mi się nie podoba, ale wtedy... i te rude włosy... i ta dziewczyna u boku. Pasowali do siebie, serio. A DiCaprio zagrał wręcz fenomenalnie, nic dodać, nic ująć. Widzicie, jaka jestem beznadziejna w zachwalaniu wszystkiego wokół? Już przestaję, nie martwcie się. Na koniec zaserwuję wam suchar dnia, który usłyszałam od taty: "i papież powiedział papa".

15 komentarzy:

  1. Co moze byc lepszego od Depp'a? Mlodszy Depp <3 / kce ta ksiazke!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam z pełną powagą cały wpis, a tu na koniec taki suchar, że aż się zaśmiałam xd Dobry suchar. A w ramach rekompensaty za rozbawienie zaserwuję Ci suchar, który wyczytałam wczoraj: czemu choinka nie jest głodna? Bo jodła. xd
    Cieszę się razem z Tobą z Twoich ząbków. Ja mam okropne problemy z zębami i bardzo często bywam u dentysty.
    A chipsy są dobre. Zaraz po śniadaniu chyba sobie zjem, om nom nom.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przeczytać tę książkę albo chociaż zasięgnąć języka, bo nie wiem, o co chodzi.
    Chipsy nie są dobre w żadnej ilości, nie lubię ich... poza jednym wyjątkiem. Lay's strong ostra papryka ^^ Są obłędne, ale na moje szczęście w nieszczęściu ciężko je kupić :P
    Cieszę się niezmiernie, że seansik udany, polecam się na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chili plus limonka? Dżizes, nowy smak wprowadzili! Nie jadłam jeszcze i pewnie prędko nie skosztuję ze względu na nadwyrężony żołądek... no cóż, nie ma tego złego. Myślę, że na imprezach to co innego: można sobie trochę pofolgować, bo przecież nie zdarzają się codziennie ^^
      Przeczytam i podzielę się wrażeniami :)

      Usuń
    2. Kurczę, jak dawno nie jadłam chipsów... jestem pod wrażeniem xD

      Usuń
    3. Ja tak mam z dziwnymi przekąskami :P Potrafię nieraz wtrynić mały słoiczek oliwek albo ostrej marynowanej papryczki. Zboczenie, wiem ^^

      Usuń
  4. Taki suchar, że aż śmiać się zaczęłam i nie pamiętam jak chciałam skomentować tą notkę :< ciężki dziś dzień mam, nie pamiętam tego co myślę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. książki nie czytałam :< w tej chwili powinnam być w fascynującym świecie biologii. przed chwila uświadomiłam sobie czym są aldozy i ketozy. a za chwilę droga przez mękę - jedynie 80 stron do nauczenia na jutro. nie popełniaj moich błędów, nigdy nie zostawiaj niczego na ostatnia chwilę! xd

    chipsy są niedobre. ogólnie słodycze i to wszystko co jest tak nafaszerowane sztucznymi substancjami. heh.

    mój tata po tym jak w poniedziałek odebrał mnie ze szkoły <26km zawsze lepiej jeździć z tata samochodem niż w przepełnionym busie:3 > - a w poniedziałki mam ostatnią religie - zapytał: i co? chwalił Wam się ksiądz że mu szef odszedł? ta bum tss!

    OdpowiedzUsuń
  6. Zęby to ogólnie jak dla mnie wstydliwy temat, ale skoro zaczęłyśmy to Ci się wygadam. Generalnie u mnie problemy z zębami zaczęły się odkąd je mam - tak się mama śmieje ze mnie xd. Krzywe były bardzo, teraz też są, ale mniej. Generalnie to nie mam szóstek, bo zaraz jak mi wyrosły okazało się, że trzeba je wyrwać, bo mam za małą buzię na tyle zębów. Po ich wyrwaniu i noszeniu zdejmowanego aparatu na zęby minimalnie udało się je wyprostować. Próchnice i te inne takie u mnie to norma, a staram się bardzo dbać o zęby. Kałowe leczenia kilku zębów mam już za sobą. Powinnam nosić aparat na zęby z dwóch powodów (po pierwsze - krzywe, po drugie - mam problemy ze zgryzem czego konsekwencją jest kolejny problem - wypadająca żuchwa), ale nie noszę go z dwóch powodów (po pierwsze - mam za słabe zęby i najprawdopodobniej nie mogłabym nosić aparatu, po drugie - finanse). Jeśli chodzi o wypadającą żuchwę o której już wspomniałam to kolejna kiepska sprawa ponieważ strzela mi żuchwa przy przeżuwaniu itp., boli mnie od tego głowa (teraz już mniej), stawy też bolą. Noszę na noc i czasami po domu taką specjalną szynę, która pomaga i przez to przynajmniej mnie nic nie boli - sprawia to, że mam szczęki w wygodnej pozycji.
    Ugh, ależ się rozpisałam. Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też miałam przez pewien okres czasu coś takiego, że obgryzałam policzki, strasznie dziwny nawyk. Na szczęście jakoś sama od siebie się oduczyłam i jest spoko. Chociaż do tej pory odczuwam w prawym policzku taką dziurkę po tym gryzieniu xd.
    Aż sobie idę zrobić herbatę po tym co mi tu napisałaś xd. Piję kilka kubków dziennie, ale nie wiem czy to na cokolwiek pomaga.
    Komentarza usuwać nie musisz. I tak raczej nikomu nie będzie się chciało tego czytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. no własnie, wiec nie przesadzajmy ze ten zapach jest jakis mocny, skoro jedna osoba od czasu do czasu zapali. To zabrzmiało tak jakby u mnie bardzo smierdziało..:c a nie smierdzi, w oogle.

      Usuń
  9. Ja poluję na książkę "Trafny wybór" ... Może w końcu się uda.
    Chwal, chwal - przydaje się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki sucharek :)
    "Trafny wybór" - polecasz?
    Hmm, ja też chyba sobie zaserwuje młodego Deppa na wieczór :D
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń