poniedziałek, 8 października 2012

kiedys bede madra

 bezsensowne zdjęcia

Kiedyś będę mądra - skończę studia z wyróżnieniem, tytułem magistra, przy okazji stworzę wymarzoną rodzinę, wprowadzę się do domu z ogrodem lub mieszkania z pojemnym balkonem, z którego będzie roztaczał się widok na piękny Kraków, będę miała stworzoną dla mnie, dobrze płatną pracę, będę cieszyć się życiem takim, jakie powinno być. Wizualizacja idealna, realna i nierealna, kto wie, czy los będzie sprzyjał mym marzeniom. Zostałam dziś pocieszona - jest szansa, nawet dość spora, że dostanę się do tej jednej, "wspaniałej" szkoły i spełnię swe pragnienia z podstawówki. Od tego tygodnia rozpoczynam naukę angielskiego, mam nadzieję, że będę zadowolona z wyników, bo że będę zmęczona, to wiem, jestem również świadoma faktu, iż zmniejszy mi się ilość czasu, jaki jest mi potrzebny na naukę. Ale coś kosztem czegoś. Najważniejszy jest rozwój. Mama mi dziś kupiła maseczkę regenerującą do włosów suchych i zniszczonych z L'biotica, jutro zacznę moją małą kurację, maleńkimi kroczkami postaram się odbudować swoje tragiczne włosy. W przyszłym miesiącu postaram się kupić odżywkę bez spłukiwania z tej samej firmy z proteinami jedwabiu, a w grudniu poproszę na Mikołajki szampon z "Born to bio", jako że jest stosunkowo drogi. Jestem doskonała w planowaniu, zauważyłam. Większość mojego życia składa się z planów, które niekoniecznie się powodzą... Ech, mam dość tych lakonicznych zdań pojedynczych wychodzących spod moich palców, idę pisać krótką pracę na angielski, a potem się trochę pouczę z biologii i chemii. Dlaczego rozumiem mitozę i mejozę, ale nie potrafię opisać ich przebiegu? Dobija mnie to, muszę to poćwiczyć. W przyszłym tygodniu czeka mnie sprawdzian z polskiego, mam nadzieję, że pójdzie mi dobrze pisanie wypracowania na temat związany z "Folwarkiem zwierzęcym" i nie będzie pytań odnoszących się do faktów historycznych, bo nie jestem dobra z historii współczesnej. Nie, nie jestem w ogóle dobra z historii. Potrafię wszystko opisać pobieżnie, nie zagłębiając się w szczegóły. Źle ze mną. Denerwuje mnie fakt, że trzeci tydzień choruję - wciąż mam beznadziejny kaszel, katar, a na dodatek boli mnie głowa przez tę huśtawkę pogodową. Niech się wypogodzi na stałe, proszę! Miłego tygodnia wam życzę, chyba się przyda, prawda?

19 komentarzy:

  1. Ja też kiedyś będę mądra ^^ Nie, nie mam aż takich ambicji, to po prostu nierealne. Człowiek im więcej wie, tym bardziej zauważa tą przepaść, tego czego nie wie. Mój czas na naukę jest baaardzo ograniczony, ślęczę po nocach po czym zawalam. Jeśli z czegoś dostanę 3, to jestem szczęśliwa. I pomyśleć, że to tylko taki 'zwykłe' LO. W którym w rekrutacji ze 164 punktami byłam na 20 miejscu x< Laureaci mnie wyprzedzili. Także... bierz udział w konkursie, zostań laureatką i wstęp do każdej szkoły masz murowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mówi mój matematyk: do pewnych zadań trzeba dojrzeć :) I emocjonalnie i po prostu trochę poczekać. Nie mów, że czegoś nie zrobisz, nim tego nie spróbujesz. jeśli chodzi o punkty, to mogłam się bardziej postarać, ale doszłam do wniosku, że i tak mnie przyjmą, więc nie ma co gnać. I 164pkt zrobiły się niemalże z niczego. Głównie egzaminy mają na nie wpływ, więc o nich myśl, ale nie zaprzątaj sobie głowy. Co do biologii... Szacun dla laureatów, trzeba mieć naprawdę ogromną wiedzę. fakt faktem wymagający nauczyciel, to dobry nauczyciel, ale tylko wtedy, gdy motywuje uczniów, a nie demotywuje. Matura z wyróżnieniem? hahahahahah, proszę Cię! Moim marzeniem jest ją w ogóle zdać, o wyróżnieniu nie myślę! :D

      Usuń
  2. Ja mam od 3 września katar i boli mnie garło, wszystkiemu winna jest szkola i wfy z panem M który ciage nas wyprowadza na dwór i fakt ze w tej szkole idzie zamarznac!
    Ja nie rozumiem ani mitozy, ani mejozy ale przebieg potrafie opisac hehe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeś się rozpisała! Mi tam nie przeszkadza fakt, że wychodzimy na dwór, bo akurat w moim przypadku wtedy jest ciepło, ale ten przejmujący chłodek jest już denerwujący... :<

      Usuń
    2. Wszystko jest denerwujace w tej szkole, tyle na temat :c

      Usuń
  3. W naszym kraju z takimi planami może być naprawdę ciężko. Niemniej jednak, życzę powodzenia :) Walka z włosami bywa trudna, ale da radę ogarnąć. Tylko trzeba systematycznie te maski i odżywki nakładać. Bo mitozy i mejozy nie da się opisać ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak własnymi słowami też się powinno umieć opisać :)
    No to powodzenia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzenia i plany są po to, by je spełniać, więc z całego serca życzę Ci powodzenia! Zdrowia zresztą też, niech to paskudne choróbsko wreszcie się odczepi :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że nastąpiła poprawa, ale... nie lepiej po prostu iść do lekarza? :P

      Usuń
    2. Chyba? Nie załamuj mnie, proszę... xD

      Usuń
  6. Tylko jakoś tak nie potrafię pisać o sobie... zbyt osobiste mi się to wydaje i jak nikt mnie za język nie pociągnie, to nic nie wydukam.

    Proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże, czy ja jestem, jedynym człowiekiem bez perspektyw? Nie, nie mam dwóch lewych rąk, bez fałszywej skromność, w tym kraju, na tym świecie, nie ma pracy dla ludzi takich jak ja! Wyprowadzam się.
    Mam wrażenie, że wszyscy ciężko pracują, a ja się lenię. Powodzenia, na pewno Ci się uda. Mam nadzieję, że nie chcesz zostać prawnikiem.'

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama je wymyśliłam :) Ta nazwa coś w sobie ma, Papciochy :) Koniecznie coś wymyślcie, ja mogłabym tak cały czas, nie ma to jak durne wymysły.

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż... są ludzie i taborety ;D No co Ty? Do albumu? W albumach zdjęcia się trzymało w prehistorii, a nie w XXI wieku! Teraz jest do tego Facebooczek! Nie no... o swoim życiu piszę, bo w końcu to jest pamiętnik... ale nie piszę takich pierdół całkowicie prywatnych.

    OdpowiedzUsuń
  10. raz lekarka tak długo leczyła moje gardziołko, że ostatecznie doszła do diagnozy zapalenie oskrzeli... czego mam nadzieję się nie dorobisz i w końcu wykurujesz (bo już chyba się nachorowałaś)

    nasze życie składa się z ciągłego planowania - co lepsze sporo osób ma plany podobne, ale jednak nie każdemu udaje się dojść do celu. mam nadzieję, że za parę lat uda Ci się powiedzieć o sobie, że zrealizowałaś wszystkie z zaplanowanych punkcików :)

    OdpowiedzUsuń