wtorek, 16 października 2012

Co to znaczy naprawde kogos kochac?

 dojczlandy kiedyśtam

Cześć! Jeśli zastanawialiście się, dlaczego mnie tutaj tak mało, niemalże w ogóle, to... no właśnie. Chyba każdy w roku szkolnym cierpi na brak jakiegokolwiek czasu, w tym czasu dla siebie, więc ja zamiast przesiadywać przed komputerem te dwie, trzy godziny wyjęte z harmonogramu, wolałam je poświęcić na pielęgnację ciała typu prysznic, leczenie Juniora itp., jedzenie czy czytanie książek. Wiadomo. Dzisiaj jednak miałam pięć lekcji, toteż przez tą godzinkę postanowiłam się odmóżdżyć przed idealnie do tego stworzonym urządzeniem zwanym komputerem, a potem... nauka na jutrzejszy sprawdzian z fizyki i różaniec, ta-da! Moje nudne życie stało się jeszcze nudniejsze... Ale przeczytałam w ten sposób resztę "Bastionu", cały wspaniały "Walc wolnych żółwi" i wczoraj nareszcie zaczęłam "I wciąż ją kocham", przypominając sobie powoli poszczególne sceny z filmu. Ach, tyłek Tatuma... W każdym razie wiedzcie, że nigdzie nie przepadłam, żyję i mam się dobrze, ba, nawet pozbyłam się prawie w stu procentach kaszlu. Oczywiście będę tu rzadziej zaglądać, ale tak naprawdę nie mam też nic do powiedzenia, dlatego... życzę wam powodzenia w dążeniu do wyznaczonych celów, a także na wszelakich kartkówkach, sprawdzianach, kolokwiach i innych bzdetach sprawdzających poziom waszej wiedzy. Jakież to standardowe i ogólne. Nie zawieszam, bo nie mam po co. Trzymajcie się!

6 komentarzy:

  1. No, erotykę na obrazach z Elfen Lied można znaleźć, ale to bardziej artystyczne akty :) Nikt przecież nie podnieca się przy ,,Trzech Gracjach" czy ,,Mai nagiej".

    OdpowiedzUsuń
  2. Też nie mam ostatnio czasu, świetnie Cię rozumiem. Ten ,,Walc wolnych żółwi" skojarzył mi się z odcinkiem Mam Talent!, który jakimś cudem obejrzałam z dwa tygodnie temu, ,,Małe żółwie chcą iść spać".

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty chociaż masz czas na inne przyjemności.. Ja siadam przed komputerem codziennie, ale tylko na chwile, aby 'odpocząć' i zorientować się, co było z czego zadane - fejs przydatna rzecz, naprawdę. Ja w ogóle nie mam czasu na książki... Myślałam, że będzie jakaś rozkimka na ten temat co w tytule, ale jej brak.. Ja wczoraj miałam głębokie przemyślenia odnośnie tego, co znaczy być szczęśliwym. Przerażam sama siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. W roku szkolnym/akademickim zawsze szerzy się epidemia chronicznego braku czasu... kto nie został nią dotknięty, jesz szczęśliwym człowiekiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale tylko i wyłącznie od mrożonej. Codziennie minimum jedna szklanka! :c

    OdpowiedzUsuń
  6. no niestety, nasza nauka ogranicza się do ciągnięcia od jednego egzaminu/sprawdzianu/odpytówki/kartkówki do następnego...

    no cóż, ale czy gdyby nie ten rygor uczylibyśmy się tego, co (według nas) jest nam ni w ząb ni w oko niepotrzebne? ;)

    powodzenia w roku szkolnym 2012/2013 i jednak odnajdywania większej ilości czasu dla bloggera ;)

    OdpowiedzUsuń