niedziela, 20 maja 2012

grow my hair, I wannabe Jim Morrison

 nie siadajcie na krzesła po deszczu robiąc zdjęcia (będę was nimi zamęczać)

Na początek oznajmię nie po raz pierwszy, że... ZAKOCHAŁAM SIĘ W MOJEJ NOWEJ BLUZCE!! O matko, ona jest przepiękna! To nic, że jest taka prosta, ale ja lubię prostotę, proste jest piękne. Jeszcze nigdy nie jarałam się ani jednym ubraniem z mojej szafy tak bardzo jak tą bluzką. Nie wiem, czy przesadzam, ale ją uwielbiam. I uwielbiam Union Jacka. Jaram się też, że Natalia ma TOMSY i razem z moimi Convami są małe CONTOMsy (ewentualnie CONTOMSIKI, ale z sikami nie wygląda zbyt ładnie). Nie wiem, czy wypada komentować wczorajszy wieczór, łażenie boso w nocy po wyludnionych ulicach przez dziewczyny (ja oczywiście grzecznie szłam tanecznym krokiem) i takie tam czyny niecodzienne... W każdym razie jestem zmęczona. Tyle na temat wczorajszego wieczoru. Poza tym jutro jest poniedziałek, czyli projekt, na który nie idę, bo zwyczajnie nie mam gotowej prezentacji; kartkówka z niemieckiego z trzydziestu słówek i odmian w czasie przeszłym, wszystkiego już się ładnie wykułam w piętnaście minut; sprawdzian z edukacji ekologicznej, czyli materiał traktujący o katastrofach ekologicznych - muszę znaleźć w necie i poczytać, bo to były prezentacje i "nikt nie notował, więc zrobię wam sprawdzian". Boję się wtorku, boję się środy i czwartku, i piątku, i w ogóle chcę do domu już. A, sorry, jestem w domu. Głupia szkoła, głupie wszystko. Chodźcie, moi przyjaciele, moi ukochani, tęsknię za wami.

1 komentarz:

  1. Prostota jest wspaniała! :) Uwielbiam wszystko to, co proste. Nic mnie tak nie wkurza, jak jakieś wiszące dodatki. Człowiek się czuje jak jakaś choinka -,- A najgorzej, jak mi takie coś dzyndza przy bucie - grrr! No, to pięknie :)

    No cóż... po prostu się do nich uczę:)

    OdpowiedzUsuń