piątek, 13 kwietnia 2012

kolanko

 hello, meet Freddy Johnson


Jak obiecałam Natalii, tak zrobiłam. Oto mój przyjaciel, Fredi Dżonson. Nie mam nic więcej do dodania, poza tym, że lubię pająki, kiedy mi nie wchodzą w drogę i doprowadzają mnie do zawału, gdy spostrzegę, iż nieomal nie uśmierciłam ich moimi ogromnymi stopami. Zazwyczaj staram się je odgonić, żeby gdzie indziej ratowały świat. Uff, nadszedł piątek. Po tych doprawdy ciężkich trzech dniach nauki (o ironio!) nadszedł czas na weekend. To nic, że dostanę tróję z dzisiejszej kartkówki, na którą wszystko oczywiście umiałam, ale jak zwykle właściwe odpowiedzi zmieniłam na złe odpowiedzi, co mnie zawsze doprowadza do szału. Ta. Moja bodajże pierwsza trójka z matematyki w historii gimnazjum, ale nie jestem znowu taka pewna. No nic, przyjmę to na klatę! Za jakieś pół godziny powinien nadjechać mój obiad, jako że od paru dni chodzi za mną dewolaj z tutejszej restauracji i nie mogłam się obejść smaczkiem, kiedy mama mi go zaproponowała. Coś kaloryczny ten tydzień się zrobił, ale to tak standardowo po świętach. Aktualnie siedzę z nogą wysmarowaną Altacetem, bo mnie od tygodnia czy dwu boli kość, grr. Z Patrycją szybko uwinęłyśmy się z projektem, film udało mi się ściągnąć z Internetu, ale nie powiem, że nie przyprawiło mnie to o chwilę zdenerwowania, gdyż Filsh.net postanowił zrezygnować ze swojej dotychczasowej funkcji, mianowicie ściągania plików z YT i muszę się teraz przerzucić na coś innego.

7 komentarzy:

  1. Nie dawaj więcej takich zdjęć, coby nie narażać czytelników na zawał, błagam :D

    Dla mnie trójki z matmy zawsze były normą, bo już w podstawówce wyszedł na światło dzienne ogromny antytalent. Taki już los skończonej humanistki :P

    Mam nadzieję, że obiad smakował, a z nogą lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba wiem o jakiej prostownicy mówisz ;) Ja w podstawówce to nie wiedziałam, co to jest prostownica i chwała za to moim rodzicom :p Ostatnio moja mi się zepsuła, a była wprost genialna i kupiłam dwa tygodnie nieco inną, ale nie wiem co z nią, bo nie używałam jej jeszcze ;) Dlaczego w zimnej wodzie powinnaś myć?

    Jeżeli o naukę chodzi, to mi każdy zarzuca, że mam możliwości, ale nie mam chęci. I faktycznie ich nie mam. Bo jak to mówię mam wyj**ane. Nie zależy mi zbyt na ocenach i na tym co kto powie. W moim gimnazjum "prymusów" jest mało i dobrze, bo na co to komu nie wiem. Uczyć się warto, ale lepiej jest wiedzieć, że umie się to co się umie na 100% niż beczeć, kiedy dostanie się 4 (a takie osoby też znam. Tak, tak) Więc generalnie jestem z siebie dumna ;) Pytam tak o ten teatr i polski, ponieważ uwielbiam polski i interesuje mnie on :p

    Kurczę, to ja go dodam, do listy autorów w których twórczość muszę się zagłębić nieco bardziej, bo do tej pory były to tylko takie powierzchowne czytania i szczerze mówiąc trafiał do mnie jak każdy inny autor. No, to teraz spojrzę na to z nieco innej perspektywy. Przynajmniej się postaram, bo myślę, że wypadałoby z tej rozmowy wyciągnąć coś... ponad ;)

    Pająków się boję. Nawet tych małych. Chyba oglądałam i słyszałam za dużo strasznych rzeczy, kiedy byłam młodsza, ale tego już nie cofnę ;) A z matematyki (i w ogóle z ocen) kiedyś trzeba przecież zaliczyć ten słabszy punkt :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, w końcu upragniony weekend!

    + Świetne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja widzę pająki to umieram! One są straszne, nawet na to zdjęcie nie mogłam patrzeć dłużej niż 1s. Ale Firanka całkiem spoko.

    Co do mleczek, to myślę, że akurat z nimi nie ma takiego problemu jak np. z szamponem, one po prostu działają po nałożeniu ;) nie wiem, to moje zdanie. Jeśli mam ochotę to smaruję się takim zapachem, jeśli nie to innym, proste :) Ale rozumiem o co Ci chodzi ^^ może i masz rację, że tak je stosujesz... Interesujący temat się z tego zrobił ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Pająk - jedyny zwierz, którego tak panicznie się boję. Lubię żaby, nietoperki, węże, hoduję myszoskoczki, łapię ślimaki i dżdżownice, ale jak widzę tego stwora to zwykle wpadam w panikę. Kiedyś, gdy myślałam, że jakiś na mnie spadł, umyłam się cała razem z włosami w pianie z dodatkiem Raidu i zdezynfekowałam ubrania.

    Zawsze umiem wszystko na sprawdzianach i mam wszystkie punkty z teorii, ale w obliczaniach się gubię i dostaję trzy :c Przybij.

    Hm, pajączek na zdjęciu jeszcze nie jest okrutnie przerażający.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wszystko tłumaczy! Ja mam brata, też starszego, więc on jako chłopak nie wie co to prostownica :p I dobrze, to pomogło oszczędzić moim włosom cierpień ;)

    Czyli jesteś duszą typowo matematyczną? :P

    Czytałam te kilka (chyba dwie) i jakoś nie zwróciłam uwagi na zbytnią cudowność, ale teraz postaram się coś zauważyć, bo lubię jednak coś widzieć :D

    Nie no, skakać i piszczeć to nie piszczę. Po prostu mnie brzydzą. I brzydzą mnie żaby. Węże trochę mniej. Lubię psy, mam rybkę. Lubię zwierzęta, z którymi mogę porozmawiać i mają mądre oczy. Mamo, jak to brzmi ;)

    Po co Ty tam? :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Mój Boze...Lili moja kochana , nie przyprawiaj mnie o zawał.

    OdpowiedzUsuń