piątek, 20 kwietnia 2012

imp's dream

 wielkanocny chochlik

Wytrwałam do tego nieszczęsnego weekendu. Oczekuję poniedziałku, bo jestem ciekawa, jak będzie wyglądać kolonia bakterii z mojego pieniążka, hi, hi. Dzisiejszy dzień oceniam na plusik, kartkówka z matematyki poszła mi bardzo dobrze, te funkcje są całkiem w porządku, lubię je. Trójka plus z poprzedniej kartkówki to kompletne nieporozumienie i chcę o niej zapomnieć, co za kompromitacja. Dzisiaj spałam tak spokojnie w nocy, rano byłam owinięta w kołdrę, nie ruszałam się praktycznie podczas snu, no idealnie. Szkoda, że obok nie znajdował się główny winowajca mojej spokojnej nocy, nie w dosłownym tego słowa znaczeniu. Siła umysłu. Jestem pod wpływem chrypki Armstronga i cały czas się nią zachwycam, toż to prawdziwy błogostan. Ależ ze mnie jazzowa dziewczyna, ho, ho, ho. Miałam zamiar dzisiaj obejrzeć odcinek Skinsów, ale nie jestem pewna, czy to zrobię, bo tęsknię za moją książką i za owczarkiem, którego zdążyłam polubić. Ciekawy mężczyzna, nie powiem. W ogóle Deaver pierwszy raz pisze o tego typu instytucji, która mieści się w strukturze FBI, a dokładnie o ludziach, którzy zajmują się opieką nad osobami poszukiwanymi przez tzw. "zbieraczy". Zbieracze zrobią wszystko, by tych ludzi znaleźć; stosują niezwykle wyrafinowane tortury (na przykład tarcie skóry papierem ściernym, a następnie przemywanie rany alkoholem), aby wydobyć informacje na temat ich miejsca pobytu od członków należących do owej specjalnej agencji rządowej albo najbliższych osób poszukiwanych. Doszłam dopiero do 211 strony, bo ostatnio nie miałam czasu na lekturę, ale w weekend ją skończę i tym razem zacznę czytać "Krew i złoto" A. Rice, po niezwykle długiej przerwie. Nie mam już pojęcia, co się tam dzieje... co u mojego Louisa? Mam pustkę w głowie. Dobra, koniec tych nudnych wynurzeń, za chwilę wybiorę się pod prysznic, po wszystkim zrobię sobie herbatę i poczytam książkę albo faktycznie włączę Skinsów, bo to nigdy nic nie wiadomo. Stoję przed trudnym wyborem! CO LEPSZE, CO LEPSZE?!

8 komentarzy:

  1. Kurdeee... tak nakręciłaś w tym poście, że niczego nie zrozumiałam ;D

    Zawsze lepiej jest mieć kasę, niż jej nie mieć ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale poprzednie jakoś rozumiałam, a tu ni cholery ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja to podczas snu nieraz potrafię wylądować na podłodze ;D
    stawiam na książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W porównaniu do innym gryzoni myszoskoczki są całkiem spore, dużo większe od myszy i trochę od chomika, dorosłe są mniej więcej rozmiarów młodego szczura. A cały urok tych skoczków polega właśnie na tym, że są małe :) Dokładnie to mam trójkę albinosów, tatę o imieniu Kaziu i dwójkę dzieci, każda matka (Nutka i Bziczka) miała jedno białaska. Są naprawdę śliczne, nie wiem, czemu ludzie nie lubią albinosów. Chciałabym mieć papugę, ale moja mama panicznie boi się ptaków, zwłaszcza drobiu i papug, jak była mała wystarczyło położyć piórko an progu, a ona go pokoju nie weszła.
    Ja zbytnio nie czuję zapachu innych ludzi, denerwuje mnie tylko, gdy ktoś do mnie mówi i śmierdzi muz ust. Litości! Ja mam problem z brzydkim oddechem (kochamy nadkwasotę), ale podejmuję jakieś działanie, czyli używam odświeżacza do ust i co jakiś czas żuję pastę. A oni chodzą i... Ach.
    Jeśli chodzi o pot, to pocę się, nawet sporo, ale używam dezodorantów i myję się dwa razy dziennie, więc nie widać i tym bardziej NIE CZUĆ. Za gorąco tutaj, zawsze chciałam się przeprowadzić się gdzieś, gdzie jest zimniej, ale lubię lato, jakie to dziwne i bezsensowne. Nie rozumiem, jak ludzie mogą czuć, ze śmierdzą i nic z tym nie robić, przecież to jest jakieś chore.
    Szczerze, to po prostu nie chcę trwonić pieniędzy na kupowanie płyt, jakbym jeszcze je miała. Stypendia zwykle idą na wakacje, a każde pieniądze, które dostaję, na rzeczy praktyczne. Prędzej obejrzałabym to gdzieś w Internecie, jestem zła.
    Ja mam niebieskie oczy i brązowe włosy :)
    SDM to skrót od Stare Dobre Małżeństwo. To taki zespół.
    http://www.youtube.com/watch?v=_rUaokmewig&feature=related
    http://www.youtube.com/watch?v=vtopljs5FQw
    http://www.youtube.com/watch?v=OTaC_7UcWWo
    Wcale nie usiłuje Cię przekonać do Azjatów, sama nie przepadam za większością tych zespołów.
    Ja nie jestem na bieżąco i otwarcie się do tego przyznaję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na tych zdjęciach jeszcze nie widać ich zupełnej pozy surykatkowej, wtedy to dopiero wyglądają.
    Ciężko mi coś powiedzieć o nauczycielach, bo moja mama uczy w moim gimnazjum polskiego (ale oczywiście nie mnie, bo nie może). Nauczyciel to nie jest praca. To wolontariat. Zarobki są zupełnie nieproporcjonalne do wkładanej w to pracy i czasu. Codziennie pracuje do czwartej w nocy. Nawet w święta musi coś sprawdzać albo użerać się z prokuratorem, bo w zeszłym roku ejj były uczeń miał trzy sprawy sądowe i były problemy z jego przeniesieniem do poprawczaka. U polonistów denerwuje mnie to, że wszyscy tak naprawdę myślą jednym schematem, choć niby to tacy uduchowieni humaniści. Byłam, testowałam, wiem :P
    Też chcę zobaczyć pieniążkowe bakterie, buu!
    Zupełnie nie zrozumiałam tego posta, znaczy pojęłam tylko tyle, że piszesz o serialu, o którym zupełnie nic nie słyszałam i boję się to skomentować.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli ktoś ma przyjaciół to nie szuka następnych i następnych. Ustatkowanego życia po prostu lepiej nie zmieniać. Może po prostu niektórzy nie są gotowi na poznawanie drugich ludzi? Nie każdy lata od człowieka do człowieka i szuka kogoś, kto go pokocha albo zrani. Są ludzie wrażliwi i olewający i taki jest porządek świata. Każdy ma swoje przysposobienie, różnie odczuwa bliskość i zażyłość.
    Oczywiście, że istnieją. To co opisałaś już jest względną patologią.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moje komentarze się nie dodają?

    OdpowiedzUsuń
  8. długie rozmowy są nieraz świetnym lekarstwem na wszystko :)

    OdpowiedzUsuń