sobota, 12 stycznia 2013

Day 2

Nastał kolejny dzień Challengu, nie powiem, bardzo męczący, bo zdążyłam dzisiaj przejechać pół Gdańska i byłam nawet pierwszy raz w informacji turystycznej. Poza tym uroczyście oświadczam, iż jestem hipsterem, bo teraz zna mnie połowa załogi w restauracji Ikei. Tak, jestem pierwszą klientką, która nakładała sobie sama jedzenie. Woohoo! Nawet nie czułam się stuprocentowo zażenowana, ale sytuacja była co najmniej śmieszna. No nic, zgodnie z dzisiejszym zadaniem przedstawiam wam moje stanowisko pracy:

Biurko nie jest sprzątane bodajże od trzech tygodni z braku czasu, więc tak się przedstawia (widać nawet okruszki). Jakoś dzisiaj nie mam ochoty, żeby to ruszyć, może za dwa tygodnie, bo następną sobotę też mam zajętą. Chyba że zacznie mnie irytować jak komoda, którą chyba dzisiaj wyczyszczę, bo nie mogę znieść tego kurzu... Kurz jest straszny. Dobrze, że nie mam alergii. A poniżej przedstawiam wam moją nową supermegahiperdługą sztangę, za którą zapłaciłam całe 16 zł tylko po to, żeby nie nosić już dłużej tej srebrnej. SPOKO. Normalnie kupiłabym 35 mm, a że najkrótsze były tylko jakieś 50 mm... Nawet ta srebrna ma 45 mm! Kto ma takie długie uszy, żeby nosić 50 mm?!

(Nie śmiejcie się z moich włosków... to normalne, że je widać we fleszu...) Kończąc, chciałabym was powiadomić, że za jakieś dwadzieścia minut będę się obżerać drugą już dzisiaj porcją dewolaja z frytkami. Smacznego. No i przepraszam, że nie umiem pisać typowo tematycznych postów. Muszę coś wtrącić od siebie. Ale Mysza uważa, że dygresje są fajne, więc chyba mogę poczuć się rozgrzeszona. :)

7 komentarzy:

  1. Hejt za to, ze jestes beznadziejna, kto WOGLE jeszcze nie wie, ze w ikei sie samemu jedzenia nie naklada, pf. I hejt za lenistwo i hejt za za długą sztange i hejt za to, że hodujesz dupsko i jesteś gruba i musisz trzymać brzuch w plecaku, bo się nie mieścisz na fotelu i jeszcze hejt za to, ze jestes taka gruba, ze dupskiem zakrywasz wszystkie zapiecia od pasow, burn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podzielam zdanie myszy :) Fajne takie biurko pod oknem! xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Na moim biurku podobny artystyczny nieład, piąteczka! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mogę to skomentować tylko w jeden sposób ,,O lol". Jak ja bym chciała mieć takie biurko! Przez Ciebie właśnie mierzę sobie uszy, też chcę taki kolczyk, jak zdobyłaś zgodę rodziców? Hm, nie, 50mm to nie dla mnie. Może lubią, jak im tak wystaje z tych uszu. Bo dygresje są fajne, dla nich się żyje, Kapuściński ciągle wtrącał jakieś dygresje, a jest nazywany królem reportażu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Godzina 19.21 - ksiadz ma jeszcze dobre 7 domów do obejscia, znowu przyjdzie przed 22 .___.
    cały dzien czekam na Twoj post, pospiesz sie xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje biurko po trzech tygodniach niesprzątania wygląda o wieeeeele gorzej. Sprzątam zazwyczaj pod wpływem impulsu, kiedy bałagan zaczyna mi działać na nerwy. Albo kiedy mam się uczyć.
    Kiedy przekłuwałaś ucho i ile płaciłaś? Nie miałaś żadnej infekcji? Moja koleżanka nabawiła się gronkowca, więc jak robiłam sobie helixa to o mało się nie posrałam ze strachu, że też jakieś badziewie mi się tam dostanie. Na szczęście zero infekcji, wszystko spoko.

    OdpowiedzUsuń