kibel
Zadam wam filozoficzne pytanie: czy przetłuszczone włosy mogą się przekształcić we włosy, z których spływają krople ludzkiego łoju? Autentycznie mnie to ciekawi, nawet jeśli wizja skapującej z włosów wydzieliny gruczołu łojowego jest trochę niesmaczna. Piszę tylko przez to nękające mnie pytanie, a nuż ktoś mi da na nie trafną odpowiedź. Zastanawiam się też, czy jest osoba, która pobiła rekord w kategorii przetłuszczonych włosów. To chyba normalne, prawda? W końcu dzisiejszy dzień przeżyłam pod znakiem kamuflażu tłustych włosów. Właśnie w te dni czuję się najgorzej na świecie, pomijam pierwsze dni okresu, to szczególne przypadki stanu beznadziejności totalnej. Okay, jest jeszcze parę sytuacji, w których potrafię się czuć gorzej niż źle, ale przecież nie jestem od tego, by was zasmucać, prawda? Retoryczne pytania są o tyle wygodne, że nikt nie stara się udzielić na nie odpowiedzi. Mam suche usta i boli mnie brzuch od przejedzenia bądź przepicia (got you!), najwidoczniej mieszanka Cini Minis z cytrynową herbatą nie skutkuje radością z powodu wypełnionego brzucha. Mam zamiar zrobić sobie wieczór lenia, choć nie przeczę, że to nic nowego, no i raczej nie uda mi się zrealizować tego wspaniałomyślnego postanowienia, ponieważ jestem trochę zmęczona i sił wystarczy mi jedynie na jeden odcinek House'a. Moje problemy są tak zajmujące, że mam ochotę rzygnąć biało-czarną tęczą (to się nazywa oksymoron, kochani) i położyć sobie na głowie kostki lodu owinięte ręcznikiem w prosięta. Kurt Ville... zna ktoś? Ciekawi mnie, czy mojego bloga czytają ludzie o podobnym guście muzycznym. Nie mam pojęcia, dlaczego właśnie w tej chwili pomyślałam o Power Rangersach, ale kiedyś byłam różową i żółtą... Dzisiaj miałam bajkonapad i dzieciochcicę, czyli pragnienie posiadania młodszego o szesnaście, ewentualnie piętnaście lat rodzeństwa, z którym mogłabym oglądać stare bajki i poczuć klimat niewinności oraz smrodek brązowej kupki. "Mamooooooooooooooo, piąty członek rodziny narobił w gacie, trzeba sprzątnąć!" Moi rodzice nazywają mnie i moją siostrę pasożytami. Rozumiem ich tok myślenia, wiem, dlaczego tak mówią. Ale ja sobie tak zawsze myślę: "jeżeli moim rodzicom chodzi o to, bym nauczyła się sprzątania, to niech się nie martwią. Gdy będę zmuszona sprzątać codziennie swój własny dom, postaram się o to, by zapanowała w nim świeżość i czystość.", z drugiej strony wiem też, że pomoc z mojej strony trochę ich odciąży (nie mówię o sprzątaniu pokoju, to moja strefa intymności, porządek jest wskazany... nawet względny). Człowiek inteligentny nie zawsze jest mądry, jednakże miewa też przebłyski mądrości, co świadczy o tym, że wcale nie jest z nim źle. Excuses! Leniwiec pospolity rozkłada się na swoim łożu, wyłącza muzykę i odpręża się w towarzystwie podstarzałego doktorka-rozrabiaki. Niedługo majówka. Za trzynaście i pół godziny. Dobranoc.