czwartek, 8 marca 2012

I aint got nothing left to give, nothing to lose

 już niedługo

Na początek: mamy czwartek oraz zaszczytne święto, czyli Dzień Kobiet. Ja, kobieta pracująca (a co się będę), bezdzietna, z podstawowym wykształceniem, składam sobie życzenia. Właściwie dlaczego właśnie "Dzień Kobiet"? Wikipedia podaje, że obchodzi się je jako wyraz szacunku dla ofiar walki o równouprawnienie. Nie każdy o tym wie (łącznie ze mną). To tyle, nadwyraz wyczerpujący tekst. Dostałam tulipana od klasowych kolegów, który dosłownie mówiąc zdechł i smętnie zwisa na łodyżce opartej o brzeg szklanki, chłeptając zachłannie wodę. Być może się wyprostuje, być może ma zamiar udać się w miejsce spoczynku - zobaczymy. Wydałam dzisiaj po raz pierwszy od jakiegoś czasu pieniądze - aż trzy złote szesnaście groszy. Jestem z siebie dumna. Słucham zespołu o nazwie Flyleaf, który kojarzy mi się jedynie ze Zmierzchem, a to dlatego, że pierwszy raz czytając sagę "Zmierzch", słuchałam właśnie Flyleaf. Było to w czwartej klasie szkoły podstawowej, a więc minęło trochę czasu. W wakacje być może pokuszę się o przeczytanie trzeci raz tej kultowej sagi, dlaczego nie? To książka mojej młodości! Nawet jeśli mam zaledwie piętnaście lat! Właściwie to nawet i "Intruza" bym przeczytała drugi raz, bo książka ta była nawet lepsza od sagi, co potwierdza moja mama (pomijając to, że nie czytała wampirzych opowieści). Wyrosłam z wampirów, ale nie wyrosłam ze starego dobrego Leścia oraz nie lepszych Louisa, Edzia-pedzia i Belki Łabędź. Dobra tam, na razie muszę skończyć "Stukostrachy". Zbliżam się do końca, akcja się rozkręca. Tak! Dziennikarz, który "potknął się" o sensację, został przygwożdżony do ziemi przez latający czerwony automat z butelkami coca-coli, a następnie zmiażdżony i... wybuchł. Poza tym mieszkańcom Heaven twarze zaczęły się wydłużać i upodabniać do psich pysków. Ta-da!

4 komentarze:

  1. Fajnie zdjęcia:)
    Też tulipanka dostałam :P

    Zapraszam na wiersz:*

    OdpowiedzUsuń
  2. napisałabym jakiś głębszy komentarz, ale nie chce mi się, ale mowilam, ze cos napisze, wiec jest xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo, Natalio, doprawdy pocieszyłaś mnie w mojej komentarzowej rozpaczy. :D

    OdpowiedzUsuń